ilustracja: fotografia z internetu |
konfrontacja snów
w przeznaczeniu spotkany sen
miał swoje chwile wolności
mogłeś biec ku niebu
jedynie ziemia
wciąż ograniczała
trzymała w swym uścisku
pozwalając tylko wiatrowi smagać
każdy uśmiech jaki okazałeś
odbierała nadzieję
każdej łzie
że upadnie
w tym miejscy co pragniesz
chcesz kwitnąć życiem i radością
tylko w snach niebo jest tak blisko
że wystarczy podnieść się z kolan,
a dogonić uczucia, to coś więcej jak!
jak biec wśród tych co kochają i marzą!
...©Slawrys...
niebo jest blisko w snach
OdpowiedzUsuńtak, przynajmniej w snach nie trzeba nieba sprowadzać na ziemie!
UsuńBardzo dobre pytanie w ostatnim wersie ;-))
OdpowiedzUsuńwow ...a jak pisałem to tego nie zauważyłem ...dzięki ... no to mam, a miała być refleksyjna myśl! :)
UsuńSławomirze,
Usuńja żadnego błędu nie zauważyłam! naprawdę, to jakieś nieporozumienie :))
Ale skoro teraz lepiej...? Twój wiersz - Twoja decyzja :)
Pozdrawiam ciepło :)
faktycznie ten ostatni wers wyszedł dziwnie, ja miałem inną intencje pisząc go ... jednak zbiłaś mnie z tropu, samodzielnie ostatni wers można było czytać jako pytanie ... trudno, tak na siłę poprawiłem ...niech już zostanie (sam nie wiem czy jest lepiej?)... pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCiekawe spostrzeżenia... W czas refleksji nawet sny podlegają dokładnym przeglądom... :) ale mówię to z uśmiechem. Wielekroć pisałam o snach i marzeniach. Jeśli traktować wiersz dosłownie. Sądzę jednak, że nie zachodzi taka potrzeba. Natomiast z wiersza emanuje pragnienie innego życia... Ale tego tematu nie chcę rozwijać - Ty pięknie go zawoalowałeś w słowach wiersza.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz - jak zawsze u Ciebie. Mam wrażenie, że łzy osłodzone uśmiechem. A wiersz głębszy, niż się przy pierwszym czytaniu wydaje. :) ♥
dziękuje za komentarz :) wiadomo temat ten jest opisany przez wszystkich ... chciałem swoja cząstkę zostawić w tym gronie :) ... pozdrawiam serdecznie :)
Usuń