niedziela, 3 grudnia 2017

jesienna szaruga!

Jesienna szaruga!

tak wiele spływa po ziemi
wraz z jesienną szarugą
upiększa to samotność

powoli biegnie czas deszczów
opłakuje minuty z marzeń
tak by była radość chwilami

jesienią jest tyle uroczych dni
wszystko w wielości kolorów
i uczuć tyle ciepło znajduje

wyciągnąć je na losu wiatry
tak jest przyjemnie i miło
gdy zasiadasz ogrzać się

wszak jesienią tak ciekawie
patrzeć na świat przez okiennice
za którymi nie ma granic piękna
.............................Slawrys...





sobota, 11 listopada 2017

na grobie syna


na grobie syna 

znalazłem czas by być 
cóż że po śmierci
i na miejscu 
wiecznego spoczynku 

trwałem w niespełnionych 
tam marzeniach 
pogrzebane są 
i choć żyję, czuje się martwy

zabrakło mi czasu na wiele
na mnóstwo chwil brakło
zostało napisać 
o żalu i tęsknocie 

snułem się na drodze 
od i do grobu
wytrzymałem cierpienie
nie krzyczałem i nie winiłem 

zostało pamiętać rocznice 
tego co pierwsze było
od słów 
po chwile stworzone

przed śmiercią było tak wiele 
nie zapomnę nigdy niczego.
.......................Slawrys...


ps: dopiero 11 listopada udało mi się być na grobie syna, nie byłem na pogrzebie
ani potem ... dlatego napisałem taki wiersz dopiero teraz.  




niedziela, 29 października 2017

list do syna

List do syna!

Czas listopadowy, już od
pierwszego dnia
daje nadzieje:
śmierć, to tylko fragment
tego co zostaje w pamięci.
Zbieram wspomnienia
do kupy ruin codzienności;
i już jest co na grobie poświęcić.
Żyłeś, a ja trwonię marzenia
na grobie i po cmentarzach.
Będę dłużej jak Ty
wśród żywych,
mało tego wszystkiego
by zabić tęsknotę.
Będę tęsknił wciąż,
zostawiał ślady gdzieś
na drodze, która
już nie jest wspólną.
Poczekam na swoją śmierć
i będzie raźniej we dwóch.
Nucę:
idąc cmentarną aleją 
szukam Ciebie mój przyjacielu.

Nie wiem co jeszcze potrzebne
na drodze poszukiwań:
tęsknota, wspomnienia, żal.
Tak czy inaczej muszę
list zakończyć marzeniem
że spotkamy się gdzieś jeszcze.
...........................Slawrys...

ps: list piszę bo zbliża się Listopad i co z tym związane
     Wszystkich_Świętych i Dzień_Zaduszny ... syn zginął
      w tym roku, w czerwcu i zostaje mi go zapisać w pamięci.
      Wykorzystałem w wiersz_list fragment tekstu utworu: TSA 51.




piątek, 6 października 2017

pusto po śmierci

pusto po śmierci!

pusto na zakręcie życia
nic więcej nie będzie;
bo ktoś odszedł

tak niewiele zostaje szans
na walkę o chwilę;
ten ktoś odszedł

wspomnienia zastępują
tak wiele z faktów;
ktoś ważny odszedł

śmierć jest okrutna
dla tych kilku chwil
ktoś odszedł
.......................Slawrys...

ps: to druga wersja wiersza; pierwsza na truml.com
   https://truml.com/profile/poetry-detail/220312

piątek, 22 września 2017

Sam na brzegu

Sam na brzegu

zbieram dźwięki na brzegu
siedzę gdzieś, gdzie ptaki
swoim głosem zagłuszają
że sam zmagam się z falami

jest tego tak wiele: szum,
szmer, niczym szept jutra
zapowiada tak wiele dzisiaj
jestem sam, a na brzegu tłok

fale i dźwięki są wkoło
samotność to tylko i aż
to wystarczy na długo, na noc
też na dni których więcej

tylko na brzegu morza, samotność
zamienia się, w miłe bycie samemu
......................................Slawrys...  

ps: inspiracje do napisania wersów czerpałem z utworu: "Alone at Sea" Ernesto Cortazar





niedziela, 17 września 2017

na fali i bez niej

Na fali i bez niej!

Miejsc jest wiele, trzeba
gdzie tak lekko się walczy
na suchym lądzie i jego
granicy: lądu, wody, nieba

posłuchałem tego co niosą
miejsca granicą wyznaczone
odgłos za brzmieniem
aż dźwięk, nie był śmiercią

walka o życie bywa taka
kaleczę marzenia, by uznać
zaakceptować wszystko
co jest takie jak ślad wraka

słyszę na fali i bez niej;
czuję na ziemi, walczyć raźniej.
.............................Slawrys...

muzyczny dodatek ... Piraci z Karaibów








środa, 13 września 2017

gest losu

Przepowiednie i realia
zadbały;  
jest tak? niby zgodnie 
z każdym słowem; 
usłyszałem, odczułem 
i jest codzienność.  

Bez skrzydeł mogę 
morzenia odesłać 
na przyzwoity lot,
o jedną pieśń dalej  
by było jak przepowiedzieli 
ale miały choć cień. 

Gest losu 
jest dla mnie i będzie; 
trochę za późno  
bo o krok, lub o oddech;  
ale jest i pewnie 
musi wystarczyć. 

.................Slawrys...   

sobota, 9 września 2017

6) z życia --- po śmierci! odcinek szósty

odcinek szósty

na czas, na zbieg okoliczności
myślę i próbuje coś stworzyć

zapominam kolejne dni
jedynie wydarzenia; są
tak! na wyciągnięcie ręki
powoli, przyzwyczajam się

nie zapomnę, zapomnę
tak wygląda zdrowie

już tak nie wiele mogę
w ramach czasu do dyspozycji
dlatego zgadzam się z orzeczeniem
niepełnosprawność taka

mogę jeszcze zobaczyć
i odczuć; to co przygotowane
................................Slawrys...


wtorek, 11 lipca 2017

5) z życia --- po śmierci! odcinek 5


Z życia --- po smierci! -V

zabijają dzieci jedno po drugim
wspomnienia też

umieram bo chcę odejść
już mnie zabili
jedynie chodzę
marzeniami do miejsc
martwy tam jest bezpieczny
tu żywy tylko rozpaczam

fajnie nie żyć, już nie liczę na nic
wiem co to fakty z życia
policzyłem dziś kroki
jakiemuś człowiekowi, miał rok
trochę przeszedł, chwilami siadał
przynajmniej dla niego to inna ziemia

miałem dzieci; zabili je i moje życie
zostaje pamiętać że nie warto żyć
...............................Slawrys...

niedziela, 9 lipca 2017

4) z życia --- po śmierci! odcinek czwarty


Z życia ---po śmierci! -IV

od placu beznadziei dzieli życie
czasem i wieczność

a czasem to kilka kroków
martwego człowieka, idzie bo idzie

nie żyje, to podziwia życie
minął nie fragment życia, a?
kilka roślin, nie miały nazwy u niego
za to były: każda inna i pewnie potrzebna

poszedł za ich życiem
od ziemi niczyjej co korzenie złapie
po wiatr co zaniesie nadzieję, wraz z nasieniem
do miejsca gdzie nowe marzenia ktoś podaruje.

jako martwy człowiek może?
nie zepsuć tego ... fajnie odejść
nie być i nie niszczyć; jako martwy
podejść do życia, jak do rośliny jednorocznej

po śmierci będzie jakoś pewnie
gdy już nikt nie będzie sprawdzał

plac beznadziei był dziś pusty
był dla tych co tam zmarli już wtedy.
..................................Slawrys...





ramiona życia!


ramiona życia:

anty - anty-róża_szlachetna /np: głóg

kwiaty - uczucie

jeżyny - zmysły

drzewa - waleczność

zioła - vicelaur


---- ... 09-06-17
- sekta pedofili blokuje wszelkie próby zbierania informacji i pisania ... dlatego
tylko na razie opis:

ramiona życia są związane z legendą słowiańską ... to informacje i legendy
związane z roślinami jakie wykorzystywano w rombach_słowiańskich
i wahadle_siła ...
jedna z legend dotyczy Akweduktów_Rzymskich sprzed 50 rok p.n.e. ... jeden
jest koło Gorlic i jest związany z legendą_tęczy ... pojawia się tęcza
na echu odwiecznej linii naturalnych_sił przyrodniczych (zjawiska fizyczne);
tęcza wyznacza miejsce istnienia mostu z wahadła_siła ... ludzie poruszali się
pod tęczą i przechodzili z jednego końca na drugi tęczy ...
jest to związane z ogrodnictwem_pułkowym sprzed 100 rok p.n.e.
znane w Azji i innych kontynentach ... tu rozwinięte inaczej jak np:
 półki-pola_ryżowe ... roślinność się sadzi zgodnie z powiązaniami ekosystemu;

~~~~
jeżyny to specyficzny dział w "ramionach życia"
         to rośliny typu: czernice, maliny itd
         z ich łodyg, w wyniku systematycznego przycinania powstają Tężnie; odpowiednio
         nawilżane daję ulgę ludziom w oddychaniu ... są elementem Cytadeli.

vicelaur  to znów zioła ... miałem zamiar kierować się nie ku roślinom typu: rutycz, laur
         i inne ... bardziej interesowałem się roślinami-ziołami typu: pokrzywa-ogrodowa
         oset-ogrodowy ... są to odmiany podobne do chwastów polnych a są odmiany
          lecznicze ... też ciekawy kierunek poszukiwań to zioła z wianków-słowiańskich
          np: mniszek pospolity; babka; itd
             
drzewa ... to znów nie dęby i inne szlachetne ... ale uczestnicy lasów typu: olszyna; brzezina;
         grabina; lub owocowe typu wiśnia; morwa; lub o kwiatostanie znaczącym dla
          miodów itd
         

sobota, 8 lipca 2017

3) z życia --- po śmierci! -odcinek 3

Z życia --- po śmierci! -III

powoli po śmierci, się żyje
jeszcze wolniej dowiaduje
co żywi jeszcze potrzebują

dziwnie iść gdziekolwiek
najdziwniej na cmentarz

powoli można tak poczuć śmierć
był czas gdy piłowana mi dawki
fajnie było umierać z nadzieją

dziwnie chodzić celowo
po śladach życia; na cmentarz.

fajnie tak nie mieć celu i sensu
szydzą; moje krzyżowanie też
takie jak i śmierć bez sensu

dziwnie umierać
nie podczas krzyżowania
ale zaraz po nim, tak by oni czuli,
a ja umierał ile zapragną.
...................................Slawrys...


poniedziałek, 3 lipca 2017

2) z życia po śmierci - odcinek 2


2) z życia --- po śmierci! -II

sezon na umieranie zaczęli
za wcześnie
nie zmarłem ja

mam wrażenie że zmarły uczucia

pomimo wspomnień
przełknięta gorycz
na czyj pogrzeb pójść?
pierwszego słowa!?
ostatniego: byliśmy!?

nie zmarły ich przepowiednie

można walczyć i trwać
za późno na życie
nie! na rozliczanie trupów!
................................Slawrys...

p: podobno trupy im uciekły ... moje dzieci Adrian, Kinga, Paulina nie zdążyli
  "odrobić" sekcie i mendom ... mnie trzymają jako zakładnika; chcą by spłacali
   moje długi wobec sekty_pedofilek.
Wczoraj i dziś temat drążyli: przygotowania do Benefis_Jan_Novica/Nowicki ...
wyraźnie są echa rozliczania trupów z przygotowań i tego co sekta nie zrobiła.

piątek, 30 czerwca 2017

1) Z życia --- po śmierci! odcinek 1

Z życia --- po śmierci! odcinek 1

można umierać dwanaście razy
tyle ile wyroków śmierci
i jakoś się żyje

Sześć lat czasem taka śmierć
by dwa razy do roku zabili
i jakoś się nie żyje

trwa jakoś
to życie w ramach umierania

nie boli śmierć
cierpisz fizycznie jedynie
boli umieranie marzeń, tych nie z snów

jak na placu beznadziei
umierały uczucia do ludzi
tak marzenia zasypiają snem wiecznym

jutro nie wskazane!
.........................................Slawrys...    

ps: próbuję mini serial lub tasiemiec telewizyjny ... ale pisarki ... nie wiem co wyjdzie!

Pośmiertne!

Pośmiertne!

nie jeden naj ... ale z tych drugich po bogu
nie wierzyli
nie wierzyli w co popadnie

nawet w lustra odbicie nie wierzyli

potem sprawdzali sens niewiary
opłacało się im

każdy kto chciał coś stworzyć
musiał ich niewiarę zburzyć

i nic nie powstało, bo tak lepiej

żal ktoś miał
to ktoś inny nie miał
jednym dali szansę nie wierzyć z nimi
innym ułudę podarowali

chwila czasem tak piękna że nie warto żyć
a co dopiero z nimi nie wierzyć.
............................................Slawrys...  

poniedziałek, 26 czerwca 2017

śmierć

bo on potrzebuje epitafium ... to zabije komuś dziecko!

napiszę ...
śmierć!

zaczyna się wszystko od tego
że rodzisz się
jako potrzebny dla świata
śmierć ma dać
im coś więcej! poczucie spełnienia!

zarządzili to jeszcze lata temu
jako przeznaczenie

potem budował dni jak z klocków dom
za każdym razem
można inaczej i zacząć i skończyć; zburzyć
dni też tak, ale nie uczucia
zostało ich nie poznać i umrzeć szczęśliwie

zarządzają tak od lat po jutro
potem orzekną: musiało tak być

jego uśmiech był inny, dobry; gdy był
czułem że warto czuwać
być chwila po chwili, by podać choć serce
nic nie zostało, jest kawałek
jakiejś pustki; jakiegoś zapomnianego wydarzenia

będą zarządzać, kiedy i komu wolno żyć
ci są od zabijania, a ci od umierania.

........................................Slawrys...

nie mam siły na liczenie i prawidłowe znaki interpunkcyjne;
piorą mnie narkotykami cały dzień i boli głowa ... trudno.  

niedziela, 25 czerwca 2017

benefis brutalnej ekonomi!

od autora: nie mam możliwości ekonomicznych i społecznych być z synem
i córkami ... sekta pedofili próbuje ranić, mści się ... Benefis_Jana_Novicy najważniejszy
dla nich ...
oprócz przyjazdu wyrodnej i Starszego_Brata z wiadomością o zabiciu Adriana i
pogrzebie we Wtorek ... sekta po napisaniu poniższego tekstu sporo szydziła
ze mnie ... i podali informacje o 18:00 że to szyderstwo ze mnie i to fałszywa informacja
o jego śmierci! ... środa: od kilku dni robią huśtawkę ... zginął ... żyje ... uśmiercili go 
dla sekty i dokumentów. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Benefis brutalnej ekonomi!    

wiadomość dnia związana tylko z śmiercią
zabili mojego syna Adriana ... kiedyś próbowałem
innego ratować Adrianka ... nie udało się!
Dla mojego nic nie mogłem też zrobić.

Rządzi brutalna ekonomia ... mordercom się to opłaca!

Ja mam wspomnienia; pierwszy i ostatni dom z klocków
brutalna ekonomia mnie zabiła i Rząd;
potem sam budował; układał, tak! albo tak! a nawet tak;
przyjemnie było patrzeć.
Odebrał mi to morderca i Rząd!
Ja nic nie budowałem bo brutalna ekonomia rządzi!

Jeździł na rowerze i grał w piłkę ... byłem dumny;
na pierwszy mecz nie poszedłem, uszkodzone kręgi
a sekta miała pretensje ... nie stać mnie było ekonomicznie
i nie miałem siły stać ... próbowałem być ale się nie dało.
Jeździli mordercy i potrzebowali rozliczyć mnie z życia.

Brutalna ekonomia rządzi i mordercy!

Rozliczają mnie szczęśliwi od dziewięciu lat i usłyszałem:
- no i po co spłodziłeś syna! skoro go zabrałem!
Drugi jeszcze gorszy zwyrodnialec spytał:
- czy może za mnie dać wieniec na pogrzebie Adriana?

Brutalna ekonomia rządzi i mordercy!

Ich stać na pogrzeb i rozdzieranie serca ... mnie nie stać!
Powiększa się liczba osób z którymi marzę być:
Marian Ronowski! Adrian Ronowski!

.................................................................Slawrys...

Zwyciężają mordercy i gwałciciele im wolno manipulować i oszukiwać!
Sąd w Gorlicach i Policja ... jako mordercy i oszuści osiągnęli
co chcieli!

Nie mam jak wyjechać z pedofilskiego środowiska ... właśnie przyjechali szydzić
że walczą o pokój wśród zwyrodnialców ... zmusili mnie do pobytu
i zniszczyli ekonomicznie bym nie pomógł swojemu dziecku i nie uciekł
od morderczego rządu!    

poniedziałek, 20 marca 2017

4/ Legendy o Tereskach gorlickich (czwarta)

z cyklu:
Legendy o Tereskach_gorlickich: wersja czwarta

Chodziło się szlakiem od XV wieku, opowiadał
pradziad prawnukowi, a dziad-fali mu wtórował:
- kto chodził to chodził, My-jeździli i kwadrygi mieli
i zakręty się brało; i my drogę nie jedną poznali.
Na to wnuk: - a wy przystanki jakie robili?
- a robili! ...dziadu-z-fali przytaknął .... a było - to tak:

Między krzyżami my jeździli i ludzi brali majątki
by pątnicze życie im za ciężkie nie było.
Ale i samemu było ciężko - i koniom, to my stanęli: o tu;
i tam stanęli. Tylko było żal, nic strawy i picia.
Tak my gospody - co 56 przy krzyżach zrobili,
potem co 48 i wystarczyło ... ale i tak my to ustawili/ustalili
gdzie Bazylika i Krzyż_Nepomucena to i gospoda ważna.
Jeszcze tylko Biskup się zgodził by z pątniczek
obsługę zrobić ... to my Ewangelie nieśli nie od parady
i cytowali tej co nam potrzebna:
http://biblia.wiara.pl/doc/422813.Jezus-w-domu-Marii-i-Marty

za przykładem Dom_Gościnny miały prowadzić dla nas:
Straszy_Pątniczej - podać dzban, a potem usiąść z nami
jak w piśmie jest świętym napisane będą musiały.
Tylko ten klimat w Gorlicach coś nie taki, bo się
Tereski (bo my je tak nazwali na cześć Teresy świętej)
i nam się buntować zaczęły, że to nie może być Teresa
tylko Marta i my dopiero Biskupa ściągnęli i musiał
klątwą zagrozić bo tak te Tereski_gorlickie zawzięta;
dopiero jak zobaczyły że zamiast z dzbanem przy stole
usługiwać gościom - będą stać z wiadrem posągiem na pusto.
To się kilka uspokoiło.  
Biskup i my dla przykładu i powagi jedną poświęcili
i w posąg zamienili, stoi jako symbol: albo z dzbanem
usługujesz gościom, albo z wiadra pomyje na ulice wylewasz.
Ooooo!
Tak legendę poniosło echo po pastuchu_pątniczym,
tylko Tereski wciąż zazdroszczą Marcie, że była w wersach
a nie w interpretacji wersów użyta, a  ich buntowniczki
pomnik do dziś w Gorlicach stoi.  
...........................................................Slawrys...  

ps: co do Teresek prowadzących gospody Straszy_Pątniczej
to tu warto przypomnieć:
Krzyż-Nepomucena i Bazylika to np:
Bazylika to duet Lipinki-Gorlice i przy nich gospody
i Krosno-Haczów; Brzozów-Stara_Wieś itp itd
W Gorlicach były dwie gospody; lokalizacje po 1945 to
Restauracja_Juhas i Restauracja_Gorlicka;
a w Krośnie ... Restauracja_Turaszówka  i Restauracja_Prządki
to miejsca spendów* nie tylko Starszy_Pątniczej  :)))

niedziela, 19 marca 2017

Baśń o Tatarze-gorlickim!

słowo wstępne:

tu warto przypomnieć o lokalizacji Tatarów faktycznych a mitologicznych.
Tu kilka linków z mitologii:
http://sciaga.pl/tekst/49439-50-najazdy_mongolow_na_wschodnia_i_srodkowa_europe
cytat z Wikipedii:
 "...aż do 1783, przetrwał Chanat Krymski ze stolicą w legendarnym Bakczysaraju..."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Podboje_Mongo%C5%82%C3%B3w

i mitologia Tatarów:
"...Po zdobyciu Sandomierza 13 lutego 1241 r. Mongołowie ruszyli w kierunku Krakowa..."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Krakowa_najazd_Tatarów

i by było ciekawiej: analizowałem informacji z mitów i wszystkie Mongolskie wyprawy
i Tatarskie kierowały się na północ od Bieszczad i Beskidu Niskiego i omijały
Gorlice ... wedle informacji z tak zwanego echa:
Mongołowie nazywali te wzgórza "śmierdzącymi" lub "Górami-Śmierci" ... u nich
to przypominało kurhany z pogrzebanymi ludźmi i dlatego ominęli.
Nie wiedzieli że to wąwozy-śmierci niewolników sekty ... ale czuli na kilometry że
coś tu śmierdzi.

od autora:
ja tam lubię baśnie to pójdę "po bandzie" walnę swoją wersje Tatara
co zawitał do Gorlic zgodnie z "echem" ... o Tereskach w innych linkach znajdzie
mi znane legendy.  

Baśń o Tatarze-gorlickim!

Za lasami też śmierdzi i za górami
i nie dlatego że prawda płynie po środku.
Zwyczajnie omija się pewne tereny; nie wiedziały o tym
Ordy pewnych habsburżanek: czy Agnieszka Gozdyra!
czy Babiczka z Chrzanowa! i kilka innych co polować
przy stoliczku nakryj się lubią!
No dobrze: w baśni potrzebne coś na początek:
chodziła tędy Strasz-Pątnicza i niewolnicy, grzesznicy
i wszelkie inne zło męskiego świata; znaczy samce takie.
Fakt byli tu i samce co buhaje by się nie powstydziły
to i Krów_Święty się znalazł i kilku też ważnych.
Więc znudzone takim nie innym wyborem habsburżanki
obraziły się na Mongołów bo poszli inną drogą.
Tatarzy też to nie docenili, że się poświeciły i tu
w Gorlicach grasują ... ale tu się okazało że miały
trochę szczęścia; jeden Tatar się ostał w Krakowie
legendarne było jego pozostanie.
Damy rzuciły się za nimi i wnet na gościnne występy
do Krakowa ruszyły.
Trwało to trochę i dorwały go wreszcie, jako
mistrzynie prowadzenia samca, prowadziły go
z dumą na smyczy po traktach do Gorlic.
Co się nie robi by spróbować Tatara na miejscu.
Wpierw Gessler zaprosiły na Rewolucję kuchenną
wszak nie będą chały odwalać; zrobiły konkretne
przygotowania ... wszystko było nowe:
menu, drinki, przystawki, Savoir-vivre też odświeżyły
i przygotowały co nie co więcej.
Tylko Tatar nie bardzo był kontent i postanowił
zrobić coś od siebie i poprosił na pierwsze danie
coś sam przygotuje:
siekał kawał mięsa świeżego i inne dodatki
to ogórek kiszony, no i pietruszkę, czosnek i sobie
tajemne dodatki dozował i dodał dwa jajka albo jedno
i do dziś po degustacji Damy nie wiedzą
co z Tarem ... bo danie: tatara - zjadły, a czy to z jednym
czy z dwoma jajami? ...nikt nie wie!
Bo po Tatarze została legenda i to że pił z Tereską
mieszczanką i innymi - co nie tylko' okowitę leją.
....................................................Slawrys...

ps: do dziś z lania okowity i nie tylko ... efekt ...  jest taki: że
nie wie nikt po czym owego Tatara odróżnić od:
Mongoła, Turkmena, Turka, Gruzina itp itd  
---
mam problemy z zrobieniem ilustracji ... sekta dość mocno atakuje
ale może kiedyś! ... i to kiedyś nastąpiło (22-03)
a to ilustracja powodu dla którego dołączyłem do tych
co pisarsko Tatarów umieścili w Gorlicach i legendach o nich.
Mam nadzieje że rywalizacja o ilość legend to tylko i moje cztery
inne wersje ujęte w: "Legendy o Terskach gorlickich" będą
zwykłą wymianą "legend" 


sobota, 18 marca 2017

Legenda o roli śmierci w życiu! (o ks.Popiełuszko)

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie!

słowo wstępne: ks.Popiełuszko przebywał kilka razy w Gorlicach
i był nagrywany hologramowo ... robili mu smycze na szlak pątniczy;
przebywał w wielu miejscach od UB-kliniki-Zakopane po Uzdrowiska-Polańczyk.
Co najmniej 5 lokalizacji potrzebnych, by wąwóz-śmierci miał sens; potem osobę
wywożą i hologramami katują ... śmierć możliwa w innych lokalizacjach.
Od lat 60-tych UB i Episkopat i Wydział-X używa zbudowane nowe pomieszczenia
czyli: pensjonaty na Szlaku_Czyśćca  

od autora: użyje informacji jakie posiadam z "nasłuchu" UB-ków
z Wydziału-X w Gorlicach; to w całości klany Straszy-Pątniczej
z Wielkiego_Krzyża_Kajzera i Średnich i Małych zlokalizowanych
na wąwozach_śmierci w okolicach Gorlic i na trasie od okolic za Muszyną
po Ustrzyki ... prawdopodobnie tak jak mi od dziecka-1968 w grudniu tego
roku trafiam do pensjonatu-bloku 11 i mam na zmianę puszczany gaz
rozśmieszający, łzawiący i inne gazy w tym oślepiający; to samo robią
na pewno księdzu ... tu się ginie za życia, a trupami pomiata za zgodą
Episkopatu ... śmierć nie rozwiązuje problemu katoli że
trzeba żyć na ziemi wśród nich!!!

Legenda o roli śmierci w życiu! (o ks.Popiełuszko)

Umierają wszyscy - żyje niewiele.
Tak by zacząć legendę o miejscach, gdzie granica
między byciem człowiekiem, a zwierzęciem przesuwa się
gdzieś za skalę i miarę systemu wartości.
Przywożą na Osiedle_PRL-u wielu ludzi by im w metryce
zmienić wpis, zameldowani są gdzie indziej
a umierają gdzieś tam! albo tam! o może i tam!
Tu w bloku nr 8 są tylko po to by ktoś mógł wykonać
wyrok:
Episkopat do kumpli z branży:
-"renegata mamy; musicie go pod pretekstem sprawdzenia
przeczołgać Szlakiem_Czyśćca, ma spokornieć i macie
wolną rękę; może przejść do historii ... nie musi to być
wieczny problem."
kumple do Episkopatu
-"mamy sprawdzone pensjonaty to go spłukamy*"

pensjonat-blok nr 8
cisza? nie istnieje w pomieszczeniach o kwadraturze-koła
tu problemy są zamknięte w głowie i umieszczają je
systematycznie ... trzech z górnych pięter i od piwnic kilku.
Tu musi być coś więcej pod fundamentami, sutanna
trochę pomaga, przyprowadzają Ankę, Dorotę, Agatę
ale nie reaguje, ma czas - wie, że każda zrobi o krok więcej
ale nie zrzuca nic więcej jak ciszę po nich;
i dwóch chłopców co wiedzą jak prowokować mu przyprowadzili
Robert i Grzegorz; wszyscy z jednego bloku; wiedzą po co są.
Są i inni czuje ich i głos_boga; Łazienka to niebezpieczeństwo
i Kuchnia też; wpuszczają odpowiednio zmieszane powietrze.
Nikt nie wie ile jest w tym pokoju z kuchnią i łazienką.
Może robić tylko to co się da, chodzi z kąta w kąt
i czeka/okno nie wystarczy - słaby widok.

Pensjonat-budynek jednorodzinny "nad dolinką"
tu nie ma ciszy! tu jest echo walki z wszystkimi i sobą
nie jest pierwszym ani ostatnim jakie stworzy piekło
systemu religijnego.
Tu może bać się ... tam przychodzili, tu ktoś jest zawsze
ale inaczej, tak działa broń hologramowa i "efekt deja vu".
Odtwarza jakieś wydarzenia i ciągle robi to samo
i gubi się dni i noce i wciąż to samo trzeba robić.

potem okazuje się że to mogą być lata przełomu lat 80-tych
tu się nie żyje, nie widzi on - a innym nie wolno go widzieć.
Chyba go widziałem, kilka razy przeszedł nad dolinką i mostem
którego nie ma, bo go używali za fundamentów osiedla.
Wie się że był ksiądz, jakiś ważny ... co z nim zrobili:

spotkanie Wydziału-X
-trzeba to opić: nasza nowa potrawka się szykuje
"nószki* Popiełuszki w zalewie wiślanej" szydzą, rechot
słychać Stankiewicza i Flakiewicza ... lubią takie imprezy.
Episkopat się przyłącza i na pastuch wpada biskup-pomocniczy
- mieliście go tylko nastraszyć? co wy robicie?
udaje wściekłego; wie że tu słychać na pastuchu i echo zostanie.
Czy z wyroku śmierci wycofali się zleceniodawcy?
nie wycofali się z planu: wspólnie szydzą
- wrócą dobre czasy i zostanie im tylko księstwo warszawskie!
a my bierzemy co chcemy!

Zgodnie z legendą można zawsze zwalić na śmierć przedwczesną
i że życie za krótkie - by walczyć o kilka zachowań:
jak przystało na człowieka!!!
Gdzie tu rola śmierci w życiu jednostki? ... pytają dociekliwi.
Jest, gdy nagrany na smyczy-niewolnika przesuwasz dni
na kartkach kalendarza na drodze_życie przez Czyściec:
- martwy
- martwy
- martwy
- martwy
- martwy
- Uśmiercili
- znaleźli zwłoki  
.............................................................Slawrys...

ps: głupio to na Google+  udostępniać ... wszak mordercy to ich
sponsorzy i udziałowcy;
pomagają goooglerssi prześladować ofiary pedofilii zboczenia Wydziału-X i klanów-sekty;
pozazdrościć Google takich ochroniarzy - teraz pewnie wiecie pozostali ludzie
przy życiu, dlaczego im ... wolno tak wiele ... w walce z ludźmi i w zwalczaniu ofiar pedofili!
para-amen pozdrawiam: Slawrys!
obyście jak ta tjujka-gorlicka tylko z Ewangelią
chodzili a nie z "miłością-bliźniego" ... tu nic innego nie pasuje :(

tu jeszcze warto dodać ... większość pensjonatów-bloków ma obsługę
lekarki i pielęgniarki specjalistki od smyczy-niewolniczych-chorób;
podpinają ludzi do szpitalnych pastuchów i katują i okaleczają.
Bazy smyczy_chorób: Stary Szpital w Gorlicach przed PRL i w trakcie
 i nowy później.
(smycze_choroby coś jak talenty_hologramy sprzedawane przez Deców)

Ks.Popiełuszkę mogli też nagrywać w Ługach-Andrzejówce a tu w Gorlicach
chodził hologramowo w statyście ... w Ługach baza-wydziału i klanu_Deców

statysta - osoba w letargu z hologramem innej osoby

-----
19/03/17
o dwóch chłopcach dopisałem (jeden to raczej Grzegorz Czyżykiewicz) co
"podchody" do księdza robili i część informacji zbieram z "echa" wydarzeń;
mogą być podsuwane lub faktycznie związane z nimi  ... tu było
sporo w tamtych latach osób przetrzymywanych w tym księży i trudno
o weryfikacje ("dzieci" z dokumentów to często o 5 lat  starsze osoby;
tu częsta praktyka kobiet i mężczyzn z bojówek że stylizowali się na dzieci
i zaczepiali dorosłych by szantażować i wrabiać ... na przykład: Florian Konrad
czy Dawid Bugno (syn księdza "Muchy") Arkadiusz Stankiewicz
działali już później, ale tamci mogli też tak robić.
(Daniel Delimat to nie wiem - raczej pomaga Bugno)
Tu w Gorlicach i okolica tradycja od wieków: wchodzą dorosłe prostytutki
w 12-letnie dziewczynki i szukają inicjacji lub mężczyźni wchodzą w chłopców
i zmuszają ich do czynności seksualnych.

Osoby-duety z Gorlic związane z pobytem ks.Popiełuszko:
-Wróżka-Gajdowa i jej Milicjant/Policjant
-Anna Habrat i jej Policjant
-Doroty Mrozek i jej Milicjanci/Policjanci
-matka Beaty Dec-Bełko i jej Milicjant (matka i córka używa te same hologramy i po
pobycie ks.Popiełuszki przenosi się do Ług-Andrzejówki i matka tam przebywa bardzo
długo a córka systematycznie jeździ)  
-Ewa Bugno i jej Ksiądz/Milicjant/Urzędnik/Alfons  .... to ta sama piątka co
grasuje na zlecenie Episkopatu od Tylawy i okolic Dukli po Warszawę i Włochy
i rozwalają ludzi i parafie

Ewa Bugno i Ks. Mucha to para i są krzyżówką z Ks.Bugno i "Anna"Mucha
i mogą występować zamiennie ... jeździ tu do ks.Muchy spory klan-Much z Warszawy
 i chodzą wszędzie ... powinni być związani z pobytem ks.Popiełuszki.
a w bloku 11 te co chodziły do ks.Popiełuszki to Dorota M., Beata Dec, "Anna" lub "Halina";
a "chłopcy" to Sławomir Cz. i Dariusz P.  
20-03-17
zbieram informacje z echa i rozmawiam z kimś i jest lokalizacja dwóch "tjujek"
zielonoświątkowych po których przerzucano ks.Popiełuszko;
opisałem przejście księdza z jednego mieszkania do drugiego ... okazuje się
że był w trzech ... w sumie przerzucali go w ramach dwóch trójkątów mieszkań/więzień
na Osiedlu PRL- potem trafił do Ług i do ich "klinik" (to mogą być te ich trójkąty śmierci;
gdzie nagrywają hologramy ludziom i gdzieś uśmiercają i potem nie wiadomo ile jeszcze
żyje i gdzie)
Chyba napiszę drugą część do powyższej legendy i dodam ilustracje ... od dwóch dni
nie pozwalają mi jednak na jej zrobienie ... to nie wiem kiedy zrobię i kiedy dodam



czwartek, 16 marca 2017

3) legendy o Tereskach gorlickich! (trzecia)

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie:

Legenda o Tereskach gorlickich (legenda trzecia):

Było na ziemie miejsce, co gdzieś nad rzeką
stworzyło ludziom coś więcej jak plac do życia.
Tu walczyli, trwali, po prostu byli codziennie
od świtu i po echo historii co przeszli traktem.

Nikt tu nie prosił u wrót Bazyliki o miłość
chcieli przetrwać najgorsze i jeszcze raz spróbować
marzyć, kochać, śnić, budzić się nieszczęśliwi
że to tylko sen te kilka chwil co przeżyli.

Za to ci co pilnowali by ta ziemia ich świętą,
zakazali pomocy i bycia ludźmi dla człowieka.
Nic to nie dało, gdy w potrzebie ktoś był
pomagali i z smyczy uwalniali hukawką.

Klątwę narzucili za to z zemsty Biskupi; nim
Bazyliki_Średniej nastanie czas, pomór wytrzebi
pożar strawi, i smród po ludziach zostanie
będą tu tylko potrzebni, co lojalni władzy będą.

Nastał czas spełnienia przepowiedni, ludzie
skrzyknęli się co przetrwali choroby żniwo.
Zarazę roznieśli ci co się skryli, a oni trwali tu
i pożogę czekali, wśród nich Teres kilka i inne.

Przygotowali się nie przeciw ludziom, pożar
to ogień co niosą skry nienawiści, tym większa
pamięć się tym należy co chodzili skarpami
z wiadrami i wodę uzupełniali u Studni-Strażackich.

Złość jednych spaliła miasto i ślad klątwy Bazyliki
na pamiątkę tych co przetrwali pomór i pożogę
pomnik stoi tej z Teres co najdłużej była
przy pożarze, wodą raczy do dziś jako symbol.
.................................................Slawrys...

ps: materiał roboczy, ciekawostką tu nienawiść bojówek religijnych
do ludzi ... do dziś nie są w stanie zaakceptować ludzi.
ilustracja z lokalizacja analityczną zbiorników na wodę (niebieskie linie)
przygotowanych przez ludzi przeciw podpalaczom z Bazyliki;
prawdopodobnie były jeszcze dwie dobudowane po pożarach
i pomorze/zaraza; służyły nie tylko strażakom ale i ludziom
do kąpieli (pierwsze prysznice w Gorlicach... to wiek XVII) 

ps po ps: przenoszę poniższe dopiski do wpisu na blogu o Święcie-Gorlic i dzień
  tu zostawię:
http://slawrys.blogspot.com/2017/03/swieto-gorlic.html

Co do pożaru i metod gaszenia; mieszkańcy specjalnie stworzyli
system trzech połączonych zbiorników/silosów które pilnowali  
by zawsze były pełne. Były one na niedużym wzniesieniu ustawione
nad miastem (aktualnie miasto zostało zmienione przez bojówki sekty).
Tu Straż miała też swój system p.poż., jako że tu działał szlak-pątniczy
i często Strasz podpalała "grzeszników" na zlecenie biskupów; musieli
z biedy korzystać z materiałów łatwopalnych ... za to zabezpieczali się
hologramami nakładanymi na podpalone budynki i oddzielając je
od reszty i od dopływu tlenu-powietrza.


środa, 15 marca 2017

Ballada o Skarbie_Narodu!

wstęp:
zanim legenda; wprowadzenie ... wojny i powstania za zaborów były prowadzone
w stylu: partyzantka. Ekonomia to: powstańcy dają i ich rodziny depozyt
(nie posiadają majątku typu: konto i kasa); jeden z magazynów i kryjówka
powstańców to okolice Gorlic ... legenda to choć ma swoją drugie
pewne oblicze ... powstańcy i skazańcy czasów zaborów trafiają w ten region
bo to Szlak_Pątniczy i wąwozy śmierci gdzie wielu ginie w nich.
Majątek przed pójściem na Szlaki_Nepomucena zostawiają u Polaków i
w resztach dworków. Koło Gorlic i Krosna najdłużej utrzymują się Dworki-Polskie
z tu istniejącego szlaku.
Po Rzezi_Galicyjskiej znikają dworki a z nimi ślady po dworkach, powstańcach,
Skarbie-Narodu itp itd ... warto tu przypomnieć ... w Insurekcji czynnie bierze
udział chłopstwo (nie tylko szlachta dworków) a propaganda zaborców głosi że to
chłopska-rabacja ta rzeź???? co za zmiana chłopstwa? czyżby efekt polityki zaborców
czy chwyt propagandowy?
Ja wybieram wersje jaką opiszę w legendzie o Skarbie-Narodu jaką tu
mam w ramach "echa" nośnej-hologramowej i z tego co słyszałem z ustaleń
księży-Straszy-Pątniczej fałszujących historię zaborów i szlaku-wąwozów-śmierci
przez nich zarządzanych. Szlak pątniczy ma 10 księży + dziekana dekanatu + biskupa
itp itd

ilustracja: lokalizacja analityczna skarpy-zielone linie dodane do mapy;
to miejsce prawdopodobnej lokalizacji wejść do ukrytego Skarbu-Narodu
i kryjówek powstańców Insurekcji i Listopadowego  ... wykorzystuje
mapę z 1824 roku i ma inne tereny jak zostawili zaborcy po 1918 roku
i po Traktacie Wersalskim w 1919 roku. 

konfrontacja map z 1824 i aktualnego
widoku z satelity okolic Gorlic 

widok z satelitarnego ujęcia Google Earth












konfrontacja jasne zielone linie to analitycznie to samo położenie co na mapie z  1824 roku ... dodatek to pozycje aktualne i linie moja z analizy Bitwy pod Gorlicami z I_wojny_światowej; transzeje pierwszej linii są dziwnie zbieżne z miejscem lewitacji-Beaty-Bogdana (biały wielokąt przy lesie), pozycją z bitwy dużego schronu
 i baterii-strzelnicze i wejścia do katakumb powstańców sprzed 1840 roku   

od autora:
pedofilki fałszują i księża/plebani wszystko od lat i pozwalają mi na to dopiero teraz bo już
sfałszowali wszystko, a resztę rozkradziono i wywieziono z wąwozów śmierci;
data: maj 2017! to symboliczny czas dla Bazyliki i święta morderców z szlaku-pątniczego.
Ja cóż! dawno pogodziłem się z tym co sekta fałszuje w moim życiu; zwyciężyli!
mi zostało opisać ich triumf.

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie!

Ballada o Skarbie-Narodu!

Mieli tak wiele ludzie co żyli miłością, dzieli się
nie tylko czasem nawzajem obdarowanym.
Mieli sztukę co straszną zwali plebani, ich cieszył
obraz i wersy były jakości co sprawiała odpoczynek
oczom i zmysłom, a wersy nie tylko o "padole-ziemskim"
sprawiały, że żyło się na ziemi tu od wizyty do wizyty
szlaku pątniczego.
Kradli uczucia i majątki, zabierali ludzi w niewolę
by przenieść góry co własnością niczyją na miejsce
zwane: wąwozem_śmierci.
Próbowali walczyć i bitwy i umowy i pakty zawierali,
umierali jednak jak i ich system; po trochę ... od zaboru
do zaboru latami nie tylko kraj i naród rozkradli;
wyprostowali rzeki i przenieśli sporo miejscowości
by ogłupić niewolników co byli ludźmi.

Miało być lepiej po nawróceniu, upadło chrześcijaństwo
a powstały Bazyliki i ich parafie okrutne, co z pątnika żyły.
Robili co mogli by ustrzec resztki majątku i zdrowia,
stworzyli system 5-kryjówek i jedną u rzeki Ropy brzegów ukryli;
tu wszak szlak carski był i cesarski co od Wiednia trakt
prowadził od wieków do Kijowa a potem do Moskwy
i niedawno dla nich stworzony trakt do Petersburga.
Niosło echo tak wieści i mogli miejscowi posłuchać
co przeciwnik planuje i co będzie dalej za rok i 100 lat.
Walczyli gdzie indziej by tu chromi, kaleki i ranni
mieli gdzie zdobyć strawę, skryć się i opiekę medyka znaleźć.
Huk bitew dobiegał i ranił ich serca, ci tu mogli tylko:
zbierać majątki i dobra z serc ofiarowane.
Zbierali w depozyt-Skarb każdego kto człowiek
i umieszczali w sercu góry, by na wieki coś było po nich;
tak mieli obrazy, sztućce, srebra-biednych (aluminium)
złoto-biednych (metal miedziany); bursztyn i rękodzieła
całe magazyny zrobione. Też ci co szli w bój zostawiali
u nich majątek, co po śmierci chcą narodowi oddać.
Dlatego w ich myślach-umysłach był to dar serca: Skarb-Narodu.
Potem szli jako dziady sprzedać co da się, broń odkupić
i wspomóc dzieci co po Domach-sierot zamknęli
i wypuszczali na drogi by zbierały cięgi
od władców-biskupów - oznakowali je, to wiedzieli
że one powstańców.

Kryjówkę znało niewielu, była wzdłuż stromej skarpy
co nie dla zwierząt i dla ludzi wielu; trwali tak
u tej rzeki, walcząc o przetrwanie choć paru świadków
że ludzie te ziemie zamieszkiwali.
Przyszedł jednak czas klęski wielkiej, choć się ukryli
i starań dołożyli, by sieroty miały: dziady i znaki
na swej drodze, co strasz-niewolnicza pilnowała
mogli tylko słuchać relacji o śmierci ... echo je niosło.

Podobno ci co na ziemi i w powstaniach byli, poszli
do Krzyża-Nepomucena i do wąwozów-śmierci.
Najpierw ich spędzili  na plac Krościenka Wyżnego
potem już tylko mieli "czyściec" skierowany na Dynów,
Polańczyk i na Sieniawę, by tam pogrzebać z marzeniami.
Nie wrócili żywi, wrócili zaborcy z ich wspomnieniami
domagali się zapłaty za walkę o wolność, czyli psubraty.
Wciąż knuli i knują; i wypuścili na żer chłopską-rabacje
co ukryje winę morderców i zwali na innych.
Pątnikami rzekę przesunęli, Górą Maślaną zmienili teren
i postawili sporo pułapek, a brzegi zasypali na wieki
tak by nikt nie wydostał się z świadków wydarzeń.

epilog:
Jedynie legenda wciąż brzmi tych wydarzeń; a później:
już tylko zostały Domy-sierot i dzieci hodowane
na potrzeby plebanów i okupantów ... do dziś tradycję
polowania i handlu sierotami podtrzymują Rząd i Episkopat.
Od 1950 roku sporo artefaktów skradzionych z depozytu
Skarbu-Narodu trafia na targowice i lombardy Europy
rok 1912-17
teren koło Gorlic zostaje tak zmieniony by jeszcze
bardziej wymazać z historii, gdzie i kiedy rzeka płynęła
i był Skarb-Narodu.
rok 1947-52
spend na Krościenku i znów giną setki pod Krzyżem
i wąwozach-śmierci
reaktywują się klany: Niemiecki/Rosyjski/Austriacki
pełniące wcześniej rolę Strażników przy obozach-koncentracyjnych
i gułagach i enklawach-burdelach dla elit
rok 1981
księża/plebani co rządzą Straszą-Niewolniczą, spend
znów w Krościenku Wyżnym organizują, szukają
osób z smyczami, co przejdą śladem wąwozów śmierci;
znakują dzieci jeszcze i prześladują, by sierot
sprzed wieków zatrzeć ślady i ród-niewolników mnożyć;
kilka tych spendów i w zimie i w lecie ... znów sieroty
osierocą kogoś ku ich satysfakcji
rok 1987 okolice Hoorn (Ronico i Overbeek-Mebel-R. i Opperdoes)
spend sekty i organizatorów kabał-scenariuszy przeciw ofiarom
pedofilii i planują sporo: Maria Kozłowska, Franc van der Fliet (Franciszek
z Sękowej), Szopa Bartosz, Bożena Zajdel, Barbara Lenart, Stankiewicz Andrzej,
Jan Kowal; Mieszko Tylko; dziennikarze z TV Polska i Holandia;
 i starzy rezydenci i nowi
w RFN (Niemcy zachodnie) działa rezydentura i tam są Brożyna, Padoł, Liput itd
Liputy wtedy też organizują w Grecji sporą enklawę sekty.
Ogólnie to zjazdy Klanów-Straszy-Pątniczej: Niemieckich, Rosyjskich, Austriackich.
rok 1988-93 i 2000-2005 (non stop też się spotykają w: Watykan,
Boston, Nowy York itd) 
klerycy i księża (Seminaria Przemyśl; Tarnów, Kraków i Curie
związane z Szlakiem i handlem ludźmi) ważny kleryk co kurierem i łącznikiem
kabał: Grzegorz Zajdel i kilki jego kumpli z Seminarium;
 związani z sektą i prześladowaniami i hodowaniem
sierot do prostytucji dla Rządu i Episkopatu, organizują
kabały i scenariusze dla sierot i ofiar ich pedofilstwa; chcą
szydzić z ofiar swoich ... też chcą odtworzyć para-obyczaje
z czasów zaborów (zwłaszcza te dotyczące sierot) i odtworzyć
Szlak-dworków na potrzeby Szlaków handlowych ... sporo knują
i organizują tak zwanych kabał-scenariuszy.
rok 2001
znów spendy robią od Krościenek po Ronico w Holandii,
tam niewolników nagrywają i do prac przy wąwozach
szykują: tych co robią za kopaczy, noszących skrzynie,
ładowaczy, zbieraczy ... nagrywają ich do niewoli
by kopali na swoich i swoje groby nowe ... wąwozów-śmierci
im nie dość, wciąż mało.
2012-17
wracają niektórzy na śmierć skazani (autor tekstu od 10 lat
jest nagrywany na hologramy i wymuszają na nim samobójstwo)
czekają na finał:
Zwycięstwo morderców - świat oszukali
i ślady dawnych ludzi wymazali ... super szyderstwo przygotowali
zostało tylko dokuczań ich  słuchać; tych co niewolników
nagrywali i tworzyli:
B. Stankiewicz i R. Stankiewicz, A. Gozdyra, B. Dec/Bełko i P. Dec,
B. Chmielowska-Olech; B. Tadla, A. Padoł, ks. Dziwisz,
ks. Szpunar, ks. Dziedzic, A. Rymarowicz, B. Gugnacka,
2xD. Mrozek; A. Habrat ... klanów wiele by wymieniać, choćby Pawłowskich
 ... tych co nie wymieniłem nie przepraszam ... knuło intrygę-kabałę
sporo ludzi, pominąłem sporo ważnych typu: Celt, Gwóźdź itd ...
samych ofiar pedofili i sierot związanych z legendą zaborów jest sporo:
setki jak nie tysiące po dziś dzień jest przez sektę i rząd hodowane na handel;
nigdy nie będą wolne dzięki: TVP i Polsat i Google i Episkopatowi.
W Gorlicach i okolicy do dziś są domy-dziecka zwane tartakami dla władzy.
..............................................................Slawrys...

2)Legendy o Tereskach gorlickich! (druga legenda)

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie!

Legenda o Tereskach gorlickich!

-part I vel version* I vel normalnie: wersja w wersji:

nie było w Gorlicach ulicy by ktoś
nie przepił życia, co tak bez sensu tu
że nawet Gang_Forestu nie musiał czepiać
czy klan-wojowniczych-żółwia-niańja* demolować.

Tak od wieków trwa tu walka o szklankę
przepitki*, wody, czegoś co ugasi dzień dzisiejszy
i kac co z jutra robi wczoraj ... o smaku marzeń.
Tak i Terska i jej imienniczki walczyły
ale nie o trzeźwość, a z posuchą w terenie.
Miały i wiadro wody szydercze na wodę
ale nie z płynem.
Zawsze z pustym czekały i skąpiły i oszczędzały.
Stały tak i stoją do dziś z pustym wiadrem.

- part II vel version* II, normalnie: wersja w wersji:

Jeszcze nie zdążyli chłopy w Gorlicach gumiaka
obetrzeć a już musieli walczyć z suchością w przełyku.
Chodzili od wrota do wrota i pukali, prosili - łyk wody.
Nic nie wskórali ... tu wszystko ma wartość
tak tłumaczyły Tereski
biznes pilnują i zyski dla klanu
tu płacisz i pijesz i jak opłacisz to ugasisz pragnienie.
Pilnowały ujęć wody i miarek
i by nic więcej nie mieli jak pragnienie
ci chcą pić nie tylko na umór.
Jedynie dla przestrogi postawiły posąg
tej co potrafiła chlusnąć z wiadra jako miarki.

-  part III vel version III, normalnie: wersja w wersji:

Mieli do przejścia w regionie sporo
ci co drogą życia dni zwą
jakie spędzą w okolicy Gorlic
mieli tu za karę nie tylko być
ale nie było z czego pić i przepitki ulać
Na straży porządku stały tu Tereski
i choć wiadro pod ręką miały
nigdy nic z niego nie ulały.
Słynęły z szczodrości w oszczędności
i od zawsze trza do nich się modlić jak do posągu
i głaskać i prosić by choć co pragnienie
pozwoliły ugasić.

- innych wersji mi się nie chce pisać ... suszy i nie mam czym przepić :)

-----------
ps: miało być śmiesznie ale wyszło po gorlicku :D wciąż
w procesie tworzenia bierze udział kilka osób przeszkadzaczy*
i tłuką mi na zanik pamięci i jednej wersji mi nie chcą "puścić"

żółwia ... to odpowiednik Ministra, Redaktora, malarza itp itd  :)
żółwie ninja - rodzaj faceci* ... żółwia niańja - rodzaj damski* to okrutne
bojowniczki nie znające litości dla vrogów* republiki_babskiej

gang-Forestu ... ciii straszne są i okrutne i nie wywoływać wilka z lasu
           (to coś a-la Aniołki Charliego ... boss i bojowniczki z Forestu)

wtorek, 14 marca 2017

1)Legendy o Tereskach gorlickich! (pierwsza legenda)

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie:

wstęp: czytałem 12-03-17 na Dworzysku pod pomnikiem Tereski
         "legendę" o niej ? i co?
od autora: nie wytrzymałem i piszę swoje wersje ... jest kilka:

wersja pierwsza:
O Teresce gorlickiej:

Nim klan Beat_Klaine-habsburżanek i Dorot_Wielkich-Carrycoo
zaprowadzi porządek na ziemiach
Gorlicom przynależnym
grasowali nie tylko ministranci z Bazyliki po jego ulicach,
były i czas odległe; czasy pątników i niewolników.

Bazyliki Dużej to czasy były, szli ludzie
traktem co zwą pątniczym;
mieli grzechy cudze odpokutować
potrzebował ich system co wiarą góry przenosi.
Mieli na szlaku: Straszników gorliwych co biskupom
nie tylko służyli, ale i w zadawaniu cierpienia
dorównywali:
Ludzie skazani mogli czuć głód do strawy
i usta spragnione wilgoci miały pragnąć
i mieli iść od krzyża do krzyża udając
że cierpienie ciała oczyści duszę.
Mieli pątnicy tak zwane: szczęście w nieszczęściu,
gdy mijali gród Słowian zapomniany
musieli u Bazyliki bram klękać;
Tu się Teres znalazł klan co imię
swe godnie reprezentował,
Bez trwogi w sercu i lęku przed klątwą
samych biskupów-sług
brały wiadra wody i miarki by czerpać z nich;
raczyły wodą czystą każdego
by mógł uwierzyć, że tu też ludzie mieszkają.
W złości słudzy-biskupów
skazili wodę ich smyczy odcieniem,
gdy lud spragniony pił - smak jej psuli.
Na to Tereski i sposób znalazły i pomogły
by zapomnieli w myślach, a ciało pątnika ulgę poczuło.
Tak walczyły przez lata, aż je zemsta dopadła
i biskup i Strasz_Pątnicza spalili miasto-gród;
by garstkę ludzi zostawić - tych co mieli już nigdy
nie pomóc pątnikom-niewolnikom; Tereski zginęły
i zmieniła się ta najlepsza w dobroci ... w posąg
co ma nie dać spragnionym wytchnienia, a nastraszyć tych
co zechcą pomagać gasić zło ... Tak skończycie - kamień.
Wbrew intencjom zła wciąż płynie woda z pomnika
i choć z ciała życie umyka to symbol jest taki
Ta co ulgę niosła spragnionym, na wieki nie znika.  

Do dziś wedle legendy można ugasić pragnienie
u pomnika Teresy co się nie bała Straszników
 i wodę poda bądź wszyscy my ludźmi;
człowiek i niewolnik.
..............................................................Slawrys...

ps: ja redagowałem i pisałem, historia wzięta z tak zwanych legend
lokalnych i "echa" szlaku niewolniczo-pątniczego ... jutro
humorystyczna wersja po której wojujące feministki mnie
na czarną listę wpisały już lata temu :D:D

poniedziałek, 13 marca 2017

Baśń o amfiteatrze gorlickim!

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie

Baśń o amfiteatrze gorlickim!

Jak tu nie zacząć Baśni:
- dawno, dawno, damno: temu?
hmm za ilomaś rzekami i jeziorami (potok i kałuża to tu rzeka i jezioro)
wśród gór (pagórek tu taką pełni rolę)
żyli byli dzielni Gorliczanie, mieli toże wszędzie daleko
czy do Warszffki?! czy do Krakoffa?! czy gdziekolwiek? wszędzie
do końca daleko!?
nie wiem jak daleko, ale za tamtymi drzewami
ohohohoho i jeszcze dalej. (czytać zgodnie z legendą o odległości)
No dobra, musi być i jakaś władza to byli między:
młotem a kowadłem.
Czyli między Krzyżami Nepomucena z szlaku-południa a północy;
i między Państwem_Biskupim a sumieniem Straszy_Pątniczej.
Wiadomo że musieli sporo to i żyli jak się dało.
Tak Bziuki po stworzeniu Całodobowego-Centrum-Cultury
uznali że czas na coś więcej, by kultura przez duże C
zawitała w skromne ich progi; postanowili zbudować:
Amfiteatr!
Ale gdzie i kiedy?
dumali tri nedieliu i uznali że czas dobry to rocznica
1000 lecia Bziuków i Straszy_Pątniczej i Łotruskiego Kondominium
 i ministrantowania ich od Bazyli Wielkiej po 100-lecie
służenia głosem-zbuka w położeniu Bazyliki Mniejszej.
(ministrantowanie to nie to samo co służenie do mszy w Bazylice).
A gdzie? może na ich starej drodze ... za zakrętem.
Tam wszak, zakole kiedyś rzeki było i echo niesie
to i muzykować da się aż Pjeban i Piskup duszy ulży.
Tak postanowili między ul.Blich a blokiem nr 7 przy Kopernika
życie się zacznie nowe i Cultura ożyje.
Przypomnieli se wszak, trzeba odkryć coś jeszcze:
i grodu-Słowian postanowili ślady i artefakty godne znaleźć.
W pracy grzebolodzy co nie doświadczyli satysfakcji na Rynku-Głównym
tu mieli się spełnić i mieć 5 lat grzebania i odkrywania.
Wszystko szło pięknie i cudnie i echo sprawdzili i niosło
pod strzechy od Zakopanego i po Bieszczadzkie-echa.
Już przeliczali zyski i placu moc przepustową ... ilu tu się da
na spend ludzi zgonić? mnogo ... mnoogoo .... mnooogooo
Cisza nastała ... echo to licho ... jak ściągnąć z tych co słuchać
tam dalej będą? mogą zdjąć wszak buty i na paluszkach się poruszać
i nie zagłuszać muzyki tylko słuchać!
Jeszcze się uradzili i Muzyków przez M;
to jeden to drugi, wiedział i chciał ... sam i Mirosław! Czyżykiewicz!
uznał że to ciekawy plac i na koncert z tym co to pisze
ugadał się ... by tu muzyki wart był region.
Muzykować tu mieli instrumentaliści, co łączyć mają
dźwięki przyrody i nuty, no i poezji trochę wlać w duszę chcieli,
też dawną sztukę teatrum-muzikum odtworzyć.

Na tym dawność baśni się kończy. Wszak to baśń-historia-przyszłości:
- gdzieś w odległej galaktyce na orbicie po działce
są też okolice odległe, acz zamieszkałe ... to rezydenci Buby i Bazu:
Dumali tri niedielu jak wybrnąć z historii.
Wszak gród już mają odkryć pod Moskwą, już uzgodnione.
Odwołano wykopaliska i po cichu odwołają budowę amfiteatru.
Kultura i muzyka gdziekolwiek w Galaktyce potrzebna i wpierw tam
ruszą ... a tu? zapomną, nim kapną się ... że tu się da słuchać muzyki duszy
a oni chcą opłaty zbierać, a nie słuchaczy szukać.
Sam ZAIK-s wezwali na próby jeszcze, by koncert zorganizowali;
Muzycy-drodzy nie pierwszy garnitur ale szoł-łoł robią
 i nie dostali tyle co trzeba, to przeszli miastem
zbierali i zbierali i nic nie wskórali (tu zbieranie oznacza: odbieranie)
amfiteatr-zaiksowy się im nie opłaci, przy takiej ściągalności.
Zostało zaznaczyć Galaktykę na niebie i opowiadać nową baśń
o gwiazdach w amfiteatrze-niebieskim: o tam! spójrz! i tam!
Gdzieś w odległości że nie usłyszysz ... dopóki nie opłacisz!
Możesz wstać z błota i z trawek Blichu; słuchać przyrody choć
trochę dźwięków.
.................................................................Slawrys...

ps: materiał roboczy no i tak jak dawniej ... niewiele zmian ... live is brutal! :D:D:D
analityczna lokalizacja gdzie miał być budowany amfiteatr_gorlicki
(zielone linie o kształcie półksiężyca); amfiteatr miał służyć
do nagrywania ludzi-muzyków i wciągania w pułapki hologramowe sekty;
Lokalizacja jest miejscem echa starej rzeki i traktu woźnic z Szlaku-Pątniczego
od XIV wieku ... jeździli tym traktem i go znakowali; amfiteatr jest
na 30 metrowej skarpie zbudowanej podczas budowy Osiedla; tędy
zwożono materiały wozami do fundamentów ... resztą ziemi zasypano
teren i ułożono (to przed 1965 rokiem robili) jeden z Straszy-woźnic
jeździ do dziś do mnie i ma na imię Mietek i jest "piątym padołem";
zrobił mi smycz-niewolniczą i czasem odbieram jego echa, stąd wiedza którędy
jeździł od lat 50-tych ... brązowe linie na mapce 

lokalizacja amfiteatru  związana z przysięgą Deców że jedna z muzykantek zostanie
księżniczką Wałtków-Czapkowej; po koncercie w tym miejscu miała być
wciągnięta do systemu podziemia i pozostać tam na zawsze ... związane
z książką jaką pisze na blogu "trzy i pół chwili do zapomnienia"
i związane z losem muzykantek z Gorlickiego-Domu-Dziecka w "Baśń o smyczkach"

niedziela, 12 marca 2017

Legenda o: Użryj se i ulżyj se!

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie!

Legenda o: Użryj se i ulżyj se!

Niebo i niebiosa zapomniały o rzece_niewolników;
zostało po niej echo; była i przepłynęła.
Zostało po niej kilka mniejszych rzek i zbiorników
co bardziej są zbiornikami łez po ludziach i zwierzętach
co chciały żyć wolne na ziemi chrześcijańskiej.
Nie trwało ich życie długo bez niewoli na tej ziemi, szła za nimi
sekta-straszników_niewolników.
Zmieniali nazwy Strasznicy, aż stali się:
bordoświądkami i katolami;
nieśli krzyż-cierpienia i niewolnictwo na nowy styl - religijny.
Katowali ziemię i w ramach wiary przenosili góry
i prostowali rzeki, aż propagandą się sami unieśli ku chmurom.

Na echu_rzeki i gór dawnych zbudowali nowy system:
Szlak Pątniczy;
by niewolnicy mogli odkupić się z grzechów.
Smycze jak od wieków zakładali władcy i kapłani
Strasz_pątnicza stała się ich stróżem niewolnictwa.
Szli od słowiańskiego grodu do grodu i nieśli świadectwo
wiary, że śmierć uwalnia od tych co ich prowadzą.
Mieli jeszcze resztę nadziei gdy Gród_Gorlice mijali.
Tu Słowian kilku zmyślnie stworzyło konsolę i sposób
na zdejmowanie smyczy_niewolniczych.
Walka zapowiadała się o duszę za życia pątników.
Wyznaczyli Strażnicy bramki_rogatki, miejsce gdzie
pątnik-niewolnik mógł wyrzec:
- huknij mi!
Na to hasło, człowiek o ludzkiej naturze mógł
uruchomić hukawkę tak zwaną; ulżył pątnikowi
i zdjął mendę-dręczyciela ... czyli smycz-niewolniczą.
Walczyli tak do czasu aż:
przybył Biskup ważny i orzekł krzywdę Straszy_niewolniczej;
tak nie można i zakazał użycia tej okrutnej broni
zwanej przez sektę: bronią hukawkową.
Umierali na pokazach Strasznicy i rany odnosili krwawe,
o jak okrutnie obchodzą się z nimi Strażnicy.
Zostało pątnikom z żalem ukłonić się mijając
rogatki Gorlic, tyle ... menda użarła i trzeba iść
Szlakiem_Czyśćca.

Pomysł mieli kolejni Strażnicy i uzgodnili;
kto szedł w pętach niewoli; gdy menda żarła okrutnie
to mógł powiedzieć:
- użryj se i ulżyj se!
Strażnik słysząc to używał hukawki dopiero gdy minęli
ostanie grodu rogatki.
Czasem trafiali i ulżyli cierpienia pątnikom.
Od wtedy jednak mendy ogłosiły wojnę propagandową
i walczą z Gnidami_dworskimi co zabijali Strasz_Pątniczą.
Ich Biskupi narzucili klątwę i ekskomunikę na ludzi
i na  każdego człowieka co ulży w cierpieniu niewolnikom.

Mijają wieki i nic się nie zmienia, niewolnicy wciąż
idą na szlaku_pątniczym co Czyśćcem propagandowym
mają smycze i niewolnikami-grzesznikami dla handlarzy są;
mogą też zawołać wciąż aktualne:
Użryj se i ulżyj se! ... gdy mendy żrą.
..........................................................Slawrys...

pa... nie mogę zrobić ilustracji (będę próbował do skutku);
nie tylko mendy żrą, ale i bardzo mi dokuczają i przeszkadzają
ciężko pisać i nie ma jak analizować tekstu i jego płynności;
kiedyś spróbuję II-wersje zrobić itp itd
wyraźnie dzięki instalacji hologramowej w budynku w procesie
tworzenia bierze udział z 5 osób ... ja-Slawrys i 4-ech przeszkadzających
a czasem mam jeszcze dwie ... jedna czyta na bieżąco co piszę i czasem
pomaga (Y)


piątek, 10 marca 2017

Baśń o pęczku pietruszki/nielegalnym!

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie:

Baśń o pęczku pietruszki/nielegalnym!

Nie ma znaków na niebie że ziemia, święta
dlatego ziemie oznaczyli ci co znali się
na prawie_pjebana (znanym jako "prawo_boże" toże)

Tak i Dworzysko miało swoje prawo
i Straszników co wiedzieli gdzie władza
i gdzie im nie wolno schodzić z pastucha.
Rządziła władza i dzieliła z kacelarii_placowej
(kancelaria_Magistratu choć reprezentacyjna to
oficjalnie po niej druga ... w Gorlicach, to ona rządzi)
one i Google-Kraków miały za swoich z bojówek.
Za karę tu można być zhandlowanym
i stać żebrząc o kupno towaru, wszak
ci co mieli z kim trzeba układy - to i sprzedali
nie tylko swoje dzieło czy prawo.
Przyjmowali tak zlecania i na wypadek
by podzielić się zyskiem z odszkodowania.

Cóż do tego miała pietruszka? a-no była zielona,
świeża i jeszcze nie bryzgana. Więc wyznaczyli
babcię co godnie stanie na placu, pamiętającym
sprzedaż czereśni i płodów ziemi
przez pięknolice z Klęczan
i te już prostsze z okolic Gorlic (choć równie piękne).
Stała tak babcia gotowa na wszystko, wtem
okazało się, Strasz ma ochotę na kontrol
i przeszli placem dumni, odważni
zaczęli grozić babci: to targ, a nie bezprawie
i musi mieć zgodę na handel, towar z papierem;
o zgrozo odkryli:
pietruszka!!! jest: nielegalna!

Tak się zdawało, że nic już nie będzie
takie jak dawniej; ktoś włączył hologramów
instalacje, by głosem_zbuka imponować
stał tak okrutnik na liniach nośnej i słuchał komend:
jak i gdzie na ulicy ma być wypadek,
by sława nie ominęła organizatorów.
Ruszył okrutnik bez ceregieli, robiąc kroki nieludzkie
stanął hardo przeciw Strasznikom, buńczucznie
głosił:
- tam wypadek planują! patrzcie!
- nie! tu jest Babcia i nielegalna pietruszka! ... odrzekli
- nie! tu patrzcie, nim będzie po wszystkim! ... okrutnik dokuczał
- nie! tu jest Babcia i nielegalna pietruszka! ... widzieli swoje
- ale!? tam!? ... już łkał złamany stanowczością władzy
- Nie! tuu jeestt: nielegalna pietruszka! ... stanowczo głosili

- ale tam! ... okrutnik zapomniał się głosząc wiedzę o środowisku lokalnym;
Tam wszak działka ... i to jaka ... tam i z pociąg mają do czegoś
i wiele zasadzą ... i taką odmianę po-sprowadzali by głosić
dobro leku: marihuana.
Nazwali nawet swą nową odmianę: Marihuaną Beskidzką
i takie ma plony że i szyszki gdy krzew jak Kukurydza_Beskidzka
a kukurydza ta jak słupy telegraficzne ... ups - to nie ta bajka ...
więc te szyszki taaaakie są głoszą ... a tu ... fakty jeszcze:

A tam! wszak bimbrownia, fakt - ekologiczna ... co jak baniak wysadzi
to nie rozrzutnie po lesie zacieru moc roznosi. Tylko łapie
jakości przedniej moc_trunku w rozwieszone tkaniny i sukna.
By nie ucierpiał świat flory i fauny wykręcają sumienie
z tkanin wsio - do ich suchości.
ups - też nie ta bajka ...

Ciszę wieczorną przerywa czasem historii tej (choć brak morału) banał:
- tu jest Babcie i nielegalna pietruszka! (zadenuncjowana; ktoś doniósł na Babcie)
Czyli "tu" gdzie targu granica ... między legalnością pietruszki - a prawdy ceną!
................................................................Slawrys...

ilustracja Dworzyska (targu_maślanego ... maślany to on w cudzysłowie)
miejsce gdzie nielegalna pietruszka okazała się ważniejsza od przekrętu-wypadku
co do dialogu mojego z Strażnikami-miejskimi ubarwiłem go o kilka lokalnych
żartów; jeszcze dopisze jak po tym wydarzeniu ich przełożeni i policja
szykanowali mnie i próbowali za to przekręcić-oszukać

ps: materiał roboczy pisany na szybko;

ps po ps: wieści z terenu; wedle mojej wiedzy chodziło o ustawkę_wypadek
i przekręt przeciw pobliskim sklepom i o odszkodowania z ubezpieczeń;

organizatorzy systemu twierdzą że robili kabałę-scenariusz wypadków i im wolno tak:
pierw - pietruszka i jej legalność
drugie - stłuczka tych samochodów przy Dworzysku
trzecie - groźniejsza stłuczka przy ul.Piekarska i ul Cicha
czwarte - konkretny wypadek ul.Piekarska do Rynek-Główny (biuro poselskie)
piąte - coś super na placu-rynku
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????????????????????????????????????????????????????????

środa, 8 marca 2017

ta joj, don't stress my toże z wiochy!

z cyklu:
Ballady i baśnie gorlickie

Ta joj, don't stress my toże z wiochy!
I/
Jest tak na świecie, że gdzie wesoła ferajna
i zaśpiewa i za gra: na więcej niż nerwach.
To zaraz Bziuki po źwóce zaczynają godoć
i życia historię przegadać:
***
II/
Nie muszą godoć i psioczyć zwykli ludzie
wystarczy uśmiech i wspomnień słuchać
użryj se i ulżyj se, wciąż na echu_gorlic jest
wystarczy historię znać:
***
III/
Na placu gdzie Bziuki nieprzeżutą źwóką pluli
do dziś nie rośnie uczciwie trawa, ani winorośl.
Za to ulicami od 1 do 3 maja, są lampy naftowe
co duszę mają i o pamięć zaborów się upominają.
***
IV/
Na rynku_głównem grzebolodzy i latami szukali
gdzie magisterium kto ukrył przed czytającymi.
Nic to nie dało, za to posadzili kilku za ludzkość
i dali pomnik-symbol: pusta-ławeczka i pojemnik na łzę.
***
V/
Na Dworzysko zdegradowali Tereskę; zajęła miejsce
miss - co World miała u stup, droga rozmowa z nią;
tak od lat głaskają po cichu wszyscy by uraczyła wodą
co nie zawiera słów odmowy spragnionym za friko.
***
VI/
jeszcze echu starej rzeki słowiańskiej - oddajmy cześć
płynie gdzieś w pamięci i w sercach, ale na pewno
w pątników łzach, co od Leśna płynie: to pod ziemią
to nad propagandą, aż po Morza_Czarnego brzeg.
***
VII/
Wielka gonitwa w Sopocie, Warszawie była i w Gorlicach
gdy Bziuki swe kwadrygi do boju gnali, to w Szerzyny
za płotem nawracali i czasoprzestrzeń naginali
biorąc galopem Strzeszyn, czy wiraż w Klęczanach

----
refren Bziuków:
Budowali my pastuch od strzechy do strzechy
to od Ptaszkowej; i od Szalowa, bo to ta droga
co Bazylikę_Największą ma za cel,
potrafią my tak trzymać i Gorlice,
New_Filtrate i New_Hoorn po New_York

refren w refrenie wiosek: Gorlice/Bystre, Siary, Zagórzany
Ta joj, don't stress my to że z wiochy
i potrafimy gumiak obetrzeć
pod Bazyliki_Pomniejszej progami

refren Bziuków:
Budowali my pastuch od stodoły po stodołę
to od Sękowej; i od Lipinek my drogę znaczyli
by Bazylikę_Największą wytyczyć
potrafimy my dwa końce pastucha utrzymać
a na nich ludzi nauczyć tańczyć i śpiewać.

refren w refrenie
Ta joj, don't stress my toże z wiochy
i potrafimy pod Magistratem zobaczyć
tych zacnych mieszkańców co posadzili.
---

ilustracja placu Bziuków (jasne linie ograniczające
wielobok), pineska to moja propozycja miejsca
gdzie powinien stać pomnik-symbol: gumofilec
z wystającą słomą. Tu przez wieki księża zmuszali ludzi
do wynajmu woźnic-Bziuków na szlak pątniczy-czyściec;
z tego placu też (z dwóch jeszcze lokalizacji)
rozpoczynały się słynne wyścigi kwadryg-bziukowych 
ilustracja wszystkich mi znanych miejsc
gdzie się zbierali Bziuki do "stoliczku nakryj się"
"trzy karty" "poker hologramowy" czy gdzie
molestowali seksualnie lub gwałcili wytypowane
osoby, żłobek+przedszkola_SP5 to ten sam system



...cdn...                              
 .....................................Slawrys...

ps: muszę przerwę zrobić w pisaniu bo coś żre :D:D:D i się nie da chwilowo; dało
na drugi dzień się kilka zwrotek dopisać ... a kolejne może też napiszę
I by uściślić:
Bziuki to nie zwykli woźnice z koniem i wozem ... to prawdziwi macho na Szlaku_Pątniczym
ich klany mają licencje na zabijanie i transport na szlaku od Biskupów i Episkopatu;
wraz z mechanizacją stali się właścicielami transportu od osobowych aut po Tiry i Autobusy;
kara śmierci od Episkopatu to obecnie często wypadek śmiertelny na drodze lub
okaleczenie (lub wymuszają samobójstwa)

Kwadryga_bziuków - to całkiem inny typ powozów niż kwadrygi rzymskie czy egipskie czy też
                                 z cywilizacji starożytnych z basenu Morza_Śródziemnego
           

wtorek, 7 marca 2017

bimbrownicze live (not only brutal) story!

z cyklu: ballady i baśnie gorlickie

bimbrownicze live (not only brutal) story!

Niebo po wojnie ma krwawy odcień
a dobry bimber i smutek pocieszy
gdy odcień bursztynu łapie trunek niepospolity.
Specyjał taki trzeba ważyć, pędzić i destylować
i wiedzieć kiedy i co dodać.
Ni tylko miłość ma swoje potrzeby; i żal
ma wiele dróg i ulic w Gorlicach.
Takie nie-love story.

Tak! gdy front I_wojny_światowej poszedł
mierzyć się z inną ziemią, tu powstał zakątek
na ziemi gorlickiej, gdzie bracia co krew ludu
mieli własną; no i to: ród nie rasę Cyganów stanowili.
Ważyli i dbali o renomę trunku, a że życie
to i toast; to z czasem potrzebowali jednego
więcej, by postała drużyna: trzech Cyganów i
Józek Wiatr.

Burdel i Strasz_Pątnicza byli ich konkurencją,
rządzili i dzielili twardą ręką, chełpili się
że od podstaw tworzą teren zabudowany
zwany nie wiedzieć czemu: miastem! ... wszak tu
wszystko na pastuchu i sięgają macki wioch strzech;
Kompanija bimbrownicza budowała swoje przejście
pod drogą, po cichu; by matron nie złościć
i Magistrat nie dostrzegł.

Zbudowali nie tylko tunel, ale podaż i popyt
co sprawił zawiść włodarzy i choć sam pleban
co rządził w Bazylice_Mniejszej chwalił trunek
ktoś walczył z nimi wielki: Buba-I_podgorlicki.
Chwalił ten pleban i jakość i bukiet i to że
bimber ów nie czynił konkurencji mocy_religijnej.
Jednak musieli do konspiracji przejść, siła była
przeciw nim Strasznicza.

Dni i noce węszyli za nimi czyniąc popłoch
Strasznicy_pątników co za cel mieli przejąć
nie tylko ich życie, ale i recepturę.
Liczono im zyski i otrutych, podtrutych
a nawet przypisali brak wody w rzece i studni
i pstrągi się nie chciały łapać przez nich na źwókę.
Ukryci, czekali tak mieszkańcy trzeciej kategorii
i hasło znaleźli

kto chce trunku zakupić stawał przy stoisku i śpiewa:
My Cyganie co pędzimy z Wiatrem 
czekając dodawał widząc Strasz
siabadabada
gdy ich nie było
My Cyganie znamy cały świat 
odzew gdy było spokojnie brzmiał
My Cyganie wszystkim gramy,
a śpiewamy sobie tak:
jak było pewnie po oby stronach śpiewali refren:
Ore, ore sza ba da ba da amore.
Hej! Amore sza ba da ba da.
O muriaty, o szagriaty,
hajda trojka na mienia! 

Byłoby tu nie wspomnieć wagę tej okolice;
usłyszał pieśni kontrwywiad i szpiedzy:
od Watykanu po inne ważniejsze stolice.
Tak to się stało potężnej intrygi zalążkiem
ktoś przygotowuje rewolucję przeciw władzy.
Państwo-Biskupie i Matron_Burdel po dziś
toczy wojnę z ludem, o nic więcej tylko o to
co kapnie
czasem podobne do łzy.
..........................................Slawrys...

ilustracja gdzie przebiegała bimbrownicza droga ... niestety
ich upadek jest związany z zemstą Bziuków; w pobliskiej
restauracji_Juhas było ich miejsce spotkań po targowisku
za rzeką na ich "linii-przejścia" i mały zielony-rynek to ich klany
kontrolują i obok mieli dwa swoje przejścia; a ich smak bimbru zepsuli
"hologramowymi" dodatkami co powodowało możliwość zmiany smaku. 

ps: są dwie źwóki dostępne w Gorlicach:
- sękowska (z dzielnicy Krościenko nad Sękówką/Sękowa) przez "u" o zielonym odcieniu,
- szalowska (z dzielnicy Bziuki-krościeniackie/Szalowa) o niebieskawym przez "ó".
Materiał to robocza wersja pisana na szybko ... na motywach
lokalnej legendy. Zgodnie z prawdą historyczną ... bracie z rodu: Cygan
i Józek Wiatr są autentyczni, piosenka przez właściwości pastucha_pątniczego
stała się w tym samym czasie w wielu wtedy miejscowościach
hasłem bimbrowniczym ... dlatego przypisać hasło to można i spotkać
nie tylko w Gorlicach.



poniedziałek, 6 marca 2017

walcząc o ludzkie wartości!

z cyklu: Ballady i baśnie gorlickie!

Walcząc o ludzkie wartości! (ku chwale bezimiennych bohaterów)

Życie się kończy, gdy musisz zapomnieć
po trunku toastach umiera dusza i marzysz
nic już nie będzie takie jak kiedyś.

Chodzisz i walczysz o każdy krok
wszak to system się chwieje gdy trwasz.
Tak jeszcze nic nie upadło jak dusza,
dlatego na mostach życia i pułapki zbudowano;
pod jednym, Piotr stanął jako mistrz ceremonii;
a przed przęsłem największa Egzorcystka-Hogata.
Nie bacząc na niewolę jaką stosuje na ludziach
i jaki terror sieje hologramami i narkotykami:
ruszyła chwalić para-religii meandry.
Piotr z ukrycia celował w przechodnia
co o życiu w grzechu nie słyszał i nie miał pojęcia;
wszak trzeba sporo użyć hologramów; gdy już
stanął w bramce jaką wyznaczyły pręty_pola
wysłał wszystko co trzeba by moc na ziemię zstąpiła.
Hogacie też w tym miejscu co trzeba pastuch włączyli,
urosła i wielka ruszyła grzesznika egzorcyzmem otumanić.
Krzyż godnie dzierżyła w dłoni jednej i niosła nad głową,
a jej usta wołały słowa reguły jakiej się wyuczyła.

Ten co życiem już od lat gardził, poczuł strach.
Serce strwożone biło i nerwów tik sprawił, skulił się.
Poczuł jak jakieś stwory go opuszczają, a widząc
mroczną postać wykrzykującą brednie, zechciał walczyć.
Sztacheta leżała tuż obok od dawna, to nie przypadek.
Więc w obronie wartości ludzkich wziął się w garść,
a w dłoń chwyciwszy sztachetę, uderzył.
Mierzył w połowę postaci, wszak dopiero się unosił
i nie wiedział czym hologram i powiększona postać.
Jeden cios wystarczył by Egzorcystkę uznano za ofiarę,
wszak wymuszanie niewolnictwa i fałszywe świadectwo
to nie grzech, a cnota.

Czas jedynie w ulicznych legendach może postawić
pomnik słowami - temu co stanął w obronie
ludzkich wartości. Cóż że sądy uznają winę 20+jednego
taki świat religii dobra i krzywdy ludzi, sprawiedliwość
wzniesie toast i upije się by życie ludzkie
nie stało na drodze prawdy.
.......................................................Slawrys...    

ps: to materiał roboczy pisany na szybko;
ze względu na grasowanie Hogaty w licznych lokalizacjach
wokół Gorlic (trzy mosty do parku miejskiego; plus: Glinik, Sokół,
Siary, Ropica P., Bystre, Stróżówka) nie będą precyzyjnie
określał miejsca wydarzenia ... mam sporo ataków przy próbie
lokalizacji.

----------
wersja i potrzebna jaką usłyszałem od Hogaty w 2009 roku
gdy byłem na misji w Hoorn/Holandia  w ramach ich "studiów teologicznych
zielonoświątkowych" (dwa lata w Polsce i trzy na misji)

wersja Hogaty

Tłum jest zły z natury gdy go gorlicka okolica tworzy;
dobra para miłośników religii tylko krzyż miała jako
symbol tego co trzeba pokazać światu.

Szli śmiało we dwoje pewni że są nietykalni;
Hogata nie kumała przy moście nad rzeką, za to
Piotr zrozumiał i pod mostem się schował.
Wszak narażać złych na jego ciosy nie wypada.
Jednak Hogata trwała na drodze swej pewnie
dlatego źli uderzyli tylko raz, sztachetą; a było ich?
pewnie z 20-stu, szli by zniszczyć i podeptać.
Stało się, dlatego od wtedy dobrzy-rządzący w burdelu
łapią złych gorliczan i chcą dla przykładu ukarać.
Strach blady trwa na tej ziemi od wtedy i łapią przez lata
tych co mają zasilić szeregi misyjnego pensjonatu.
Czas wszak zwycięzców nie rozlicza z tej opowieści
bo i znaleźli się uczestnicy pobicia co sami
widzieli jak Piotr ucieka, a jakoś sztachet nie użyli.
To i tak nos złamany świadczy o prawdzie
jaką system uznał za słuszną dla włodarzy.
Jeszcze i świadek-Kamil poświadczył, że chcieli
postraszyć parę kochanków; by Piotr mógł ją obronić
i jako macho przegonić napastników.

Zostaje żal że prawda potrzebna religijnemu niebu
jest piekielnie przyziemna dla skazanych za grzechy.
....................................................Slawrys...


niedziela, 5 marca 2017

bohater od pierwszej do ostatniej akcji!


w ramach cyklu "ballady i baśnie gorlickie"

bohater od pierwszej do ostatniej akcji - vel: O Napoleonie 7/14

Bój walce nierówny; na froncie co rzekę Ropę uznał
za wartą obrony i ataku; tylko krwi żołnierzy trzeba.
Uświęcał ich czas i muzyka co echem docierała
na chwilę przed ostatnią komendą: do boju.

Czekali cierpliwie by godni sławy rozegrali bitwę życia
pytali swych muz; jak i gdzie pchnąć tłum i jak potem
rozliczyć się przed Bogiem z śmierci tych co jego?
on: czekał; ona w kart księgach szukała mądrej rady.

Z taktyki biegli pisali strony, w życie plan wprowadzali
tacy co potrafią miłość skazać na klęczenie, a śmierć
do jakiegoś rozkazu zmusić: masz brać od życia!
Oni są tu po to by sławę przypisali wodzom.

Szły rozkazy i dla wodzów głodnych walki: do boju!
Ona - łzy roniła, on - twardy z dumą sławił rozstanie.

- wzywa los! do boju czas! - Napoleon 7/14
- już czas? - muza frontowa
- jeśli zginę, nie wrócę! - Napoleon 7/14
- nie giń! wróć! - muza frontowa
- nie moja wola, muszę walczyć! - Napoleon 7/14
- walcz! lecz nie giń! czekam! - muza frontowa

Podawała mu dłoń odzianą w szal muza frontowa,
żegnała słowem i sercem, melodramat wszak to.

On godny sławy podążał na frontu wały, by zmierzyć się
godnie z Napoleona sławą; rozgrywał bitwę; zastąpić
to jego marzenia: wodzów co legiony prowadzili
czy Falangę czy oddziały wojsk specjalnej łaski.

Transzeje są dla zwykłych ludzi, co strach znają
on znał rozkaz z drugiej strony frontu; to dzielnie
stawał na czele, by sława go nie ominęła, dłoń
uniósł jedną, drugą wsparł na munduru szlifach.

Walczy tak i nie ginął dzień po dniu, muzie wszak
musiał słowa dotrzymać i by serca nie traciła żył.
Gdy wszyscy mieli z pogardą patrzeć w wroga
zwierzchnik mawiał że czas i na melodramatu finał:

- jeszcze jeden dzień, tej jego bitwy i sam go zastrzelę! 

(znudzony wódz to mawiał słuchając relacji z ich spotkań)

...na motywach lokalnej (gorlickiej) legendy o oficjerach do których 
  strzelać zakazano ... Slawrys (pisałem na szybko w ramach weny 
i to materiał roboczy)

ps: przeniosłem tekst ps do wpisu na drugim blogu o Święcie_Gorlic
http://slawrys.blogspot.com/2017/03/swieto-gorlic.html

czwartek, 9 lutego 2017

modlitwa ostatnia

Pod Krzyżami_Nepomucena i między nimi.
Modlitwa ostatnia:

Można tak wiele z sumienia wyrzucić
kierować między Krzyże co prowadzą
do ramion śmierci; ona czeka, prosi:

o krok ku niebu
zapomnienie
i kilka tęsknych westchnień;
żyć nie trzeba
gdy możesz modlić się
o ostatnią strawę.

To nie słowa są tu ciałem, ołtarzem uczuć
są za to czyny warte historii, dno wąwozu
to świadek, że niebo nad nim bywa:

w zasięgu, o włos
jest tyle uczuć
potem się jest prochem;
żyć nie trzeba
gdy możesz modlić się
o ostatni oddech.

Można stać pod Krzyżem, nie czuć żalu
modlić się o to by ich kłamstwo trwało
jak śmierć tych co nie wiedzieli że są martwi:

pątniczy szlak prowadzi
od grzechu skazanych
po grzech winowajców;
żyć nie trzeba
gdy możesz modlić się
za nie-czyśćca potrzeby.

Zamiast ich ostatniej modlitwy; ktoś
sumienie sprzedaje pod Krzyżem-symbolem
ma nuż jak tamci, do zakańczania słów.
.........................................Slawrys...


ilustracja to analityczna lokalizacja wąwozów śmierci
i Krzyży_Nepomucena ... tekst wiersza-modlitwy
napisałem ku pamięci ofiar wymordowanych przez Strasz_Pątniczą
podczas Rzezi_nad_Wisłokiem_pod Krzyżem_Nepomucena (około 1951/52 roku).