wtorek, 28 października 2014

historia ciepłej myśli!



historia ciepłej myśli!

wszystko ma swoje miejsce
nie zawsze umieszczone
w konkretnych porach roku
i określonej chwili w słońcu

to bardziej stan kolorów i marzeń
przypominają: tu zapomnieć się

a zaczęła się ta historia od chłodu
ktoś sprawił, ustami, gestem
i poszlakami potrzebnymi by zranić
że ziemie i niebo stały się pustką

tylko wbrew woli serce poszło
tu gdzie można nie czuć samotności
wśród dębów, buków, jeżyn; polana
i tyle można tam sobie wyobrazić

to nie tyle stan kolorów i marzeń
tu nic nie przypomina; zapomnij

pozwoliło życie zatrzymać się tu
sen nie był potrzebny, tylko myśli i czyny
tworzyły przy okazji wszędzie ślady
tu było dobro, i tu; a tu szczęście

jedynie słowa grzęzły w gęstwinie
nie chciały bez celu odchodzić
zwyczajnie chciały być częścią
tego co potrzebne dla ciepła serca

to nie kolory i marzenia sprawiły, a myśl
zapomnienie; chłód zmieniło w ciepły gest
                                       ...Slawrys....


ps; muzyczny dodatek

sobota, 25 października 2014

podróż w godzinie zmiany!


podróż w godzinie zmiany!

wypływamy na jesienne morze
brzeg zostawiając tym co jeszcze czują
budujemy z ciepła okręt bez żagli
z podarków serca i siebie
tworzymy solidny pokład
i wiatr wieje po myśli

 w godzinie wyrwanej z kontekstu ukrywamy
te pieszczoty zmysłów; i te pocałunki
gdzie głębokość doznań ukryliśmy na dnie

ktoś czas zmienia, zimno będzie, zimniej
jeszcze spotykamy się po kryjomu
w tych kilku gestach i chwilach
są na tyle trwałe, możemy istnieć
nie prosząc o pożegnanie

w godzinie wyrwanej z jesieni ukrywamy
te pieszczoty zmysłów; i te pocałunki
unosimy się ponad; tak głęboko aż po niebo

nie mamy nic już, sześćdziesiąt minut tylko
podobne trochę do wieczności
ktoś je wykreśli z naszych dni i nocy
jedynie my umieścimy w niej całe sny
tratwa to czy ostatnia deska ratunku

w godzinie wyrwanej z rozkoszy ukrywamy
te pieszczoty zmysłów; i te pocałunki
składane w darze, tym wszystkim straconym
 .......................................................Slawrys...



czwartek, 23 października 2014

opowieść jesienna!




opowieść jesienna!

koronuje chwile namaszczam
umieszczam je na tronie życia
wyniesionego na jesieni

a dlaczego wtedy? a bo, tak!

bo świt jesienny nie szlocha
rodzi bez bólu nową nadzieje
i kropla po kropli deszczem zmywa
każde słowo z obiecanej ziemi

bo popołudnie jesienne nie wzdycha
za niczym nie tęskni i nie marzy
rozsiada się wśród deszczu i mgły
i sączy to co zgotował on, los

bo wieczór jesienny nie przejmuje się
podaje pomocną dłoń ostatniej chwili
i z śmiechem układa się z mrokiem
kto dłużej wytrzyma w deszczu i chłodzie

bo noc jesienna nie rozpacza
pozwala z sensem pożegnać się
z tymi wszystkimi nadziejami i uczuciami
co nie zdążyły zmoknąć i przyjść ogrzać się

a dlaczego wtedy? a bo, tak!

wzniesiony na jesieni tron
pozwala chwili być tą najważniejszą
co ukoronowała czas zimna, życiem
                                       ...Slawrys...


ps; znów inspiracja bluesem; słuchałem utwór "jest gdzieś taki dom" Tadeusza Nalepy
  i napisałem powyższy tekst; pozdrawiam czytających i dodaje muzyczny bonus:

poniedziałek, 20 października 2014

List do Taty!



List do Taty! (w 33 rocznice śmierci)

stoję co jesień
w błocie i w realiach stada
upaprany w systemie i jego micie
wspominam każdy skradziony dzień

nie boli Ciebie brak
to co robią żywi jest straszne
gdy im ucieknę, odszukam cię
opowiem co cię ominęło, farciarz

tu jestem martwy od lat
najgorsze, zostawiłem po sobie
całe nic swoim dzieciom, ciężki bagaż
uczuć nie stworzonych i brak miłości

pisze tylko dla nich
rozmawiam z pustką ścian
wspominam wszystkie krzywdy
i ich intrygi gdy byliśmy, tamci wygrali

teraz nawet piekło
jest po ich stronie i rządzą
gotują strawę: zimne sumienie
w polewie duszonej i obsypanej trutką

nie mam nic prócz pożegnania i tego: nic
nie wzruszam ramionami, nie rozpaczam
pisze
słowa pisze
słowa martwe pisze
słowa martwe po cichu pisze
                        ...Slawrys...


ten nagrobek Taty nie istnieje od października 2016
istnieją moje resztki wspomnień o Tacie ... i istnieje
marzenie:
nie żyć w ich świecie - a być z nim z dala od
tego społeczeństwa





wtorek, 14 października 2014

efekt dobrego i złego!


efekt dobrego i złego

droga wypełniona dobrymi słowami i chęciami
wiła się i pięła do nieba tak by ziemie zostawić
i jej troski, i te kilka łez co boskie
co popłynęły z nurtem pobocza
na tyle głębokiego
by zapomnieć się
nie oglądać
i nie trwać

tylko uczucia zbyt słabe by upaść i stoczyć się
pod prąd poszły, marzenia ciężar porzucając
nie nazwały tej drogi głosem serca
ni Twemu imieniu nie dedykowały
zwyczajnie wolały
iść dalej i wolniej
by dotrzeć
do lepszego

jutro na tej drodze, takie jak dobro i zło
pełne kompromisów i przepowiedni
tylko szczęście wciąż w zasięgu słowa
jest za ostatnim zakrętem i znaczeniem
                               ...Slawrys... (październik 2014) 

z okazji Dnia Papieskiego (niedziela poprzedzająca rocznice wyboru Jana Pawła II)
 i rocznicy16 października wyboru na Biskupa Rzymu nowy wiersz i starsze dwa
jemu poświęcone wstawiam:

 Cisza na wzgórzu cierpienia!

Nie smuć się, wiele się wyrzuca z wspomnień
dziś łzy są tyko lekko czerwone i bez smaku
mierzone są świętością deklaracji
i niebem na ziemi stworzonym

oni przypilnują
nie martw się
będzie dobrze im

i będą łzy kapać jak zawsze
i będą domy pełne pustych uczuć
i będą historie pełne zranionych dusz

za to, wbrew nim, zaistnieje dobro
ono znajdzie swój kąt wśród ścian
poda serce i kilka uśmiechów
nie będzie to zaufanie, ale zawsze trochę ulgi
                                             ...Slawrys..(kwiecień 2014) 

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
 *po latach to samo czuje*

czasem silniejsze od bólu 
jest zaufanie do kilku słów
i nie dlatego, że uśmiech zobaczyłem 
oni wszyscy wyśmiewali 
czując okazje;
jego  ciepło nie czyniło krzywdy
było czymś więcej jak refleksją  
nad strudzonym człowiekiem,
dawał spokój duszy
gdy wszystko ciągnęło w przepaść 

słowa dobrego człowieka sprawiają 
nawet piekło prawdy i obyczajów 
staje się na chwile miejscem 
godnym szczęścia zobaczonego 
w oczach drugiej osoby, 
bo wbrew przeznaczeniu 
i na przekór poleceniom
łzy szczęścia czasem zaistnieją  

jeszcze tylko wciąż ten medal wiruje
to raz awers, to raz rewers
taka codzienność nie warta idei
a jednak obdarta z złudzeń 
to co on podarował choć na chwile
oni zabierają na całe życie, 
nadziei nie będzie jutro
będzie za to wolność przemijania 
                              ...©Slawrys...(październik 2013) 


środa, 8 października 2014

dbanie, nie-dbanie: o miłość!

ilustracja: rysunek ołówkami 30x40 cm   


dbanie, nie-dbania: o miłość!

uczucia nie warte czasu istnieją
są zawsze w pobliżu serca
i pchają się na usta
potrafią nawet słowa zniekształcić

dlatego nie dbaj o miłość prawdziwą;
ona ukryta w chwili tęsknoty
nie prosi o nic
potrafi nawet być
obok tych połamanych kwiatów
co były tylko symbolem;
jest też ukryta w marzeniach
co pokonują poranki
i te wieczory pełne Ciebie
co potrafią zmienić słotę jesienną
w wiosnę co już bardziej majowa
zapachem i ciepłem;
ukrywa się w garściami czerpanym
uczuciu szczęścia
poznanym tylko gdy jesteście
w odległości o kilka pocałunków
i kilka chwil gdy dłoń w dłoni
i gdy wtuleni czuliście coś więcej
jak tylko ciepło serca

zimno jest, przenika chłód
ciemność zadbała o czas przyszły
tylko miłość nie dba o rany
ciągle tworzy te kilka wspomnień, są
                            ...Slawrys...



ps; moje kolejne zmierzenie się z bluesowym klimatem; tym razem nie modlenie się, a
    temat miłości. Inspiracją jest utwór T. Nalepy "dbaj o miłość"


poniedziałek, 6 października 2014

bo nieba da się stworzyć - wersja II

ilustracja: rysunek ołówkami 2H HB 3B Ch; 30x40 cm

"bo nieba da się stworzyć-II"

czas lubi zatrzymać się
obraz bez ram wytyczyć,
wymalować uczucia i myśli
jakie potrafimy okazać sobie

wiem uwierzyć trudno
tonąc w pięknym uśmiechu
że ta kropla krwi też dziełem
i łzy choć ubogie to warte czegoś

rzadko patrze w lustro
bez wykutej ludzkiej maski
założonej na wszelki wypadek
by nie zranić uczuć i ugasić czegoś

jak zwykle podzielili świat
są tu i ci co cierpieć powinni
a ja dodałem niebo, co choć ukryte
to zawsze w zasięgu marzeń, nad nami
                                           ...Slawrys...

druga wersja starszego wiersza; kilka wersów było niedopracowanych; przemyślałem je
jeszcze raz i ponownie zapisałem.


środa, 1 października 2014

ślady uczuć!




ślady uczuć!

są miejsca bardzo ciepłe
przez nikogo nie odwiedzane
tam życie tworzy jeden czas,
to nie tyle: teraz
co jest to chwila uświęcona
wszystkim zabłąkanym myślom
a nawet uczuciom
stworzonym na potrzeby szczęścia

w głębi:
ślady są takie pastelowe
choć powoli zanikają,
ale i jest trochę mgły zamiast łez
odrobiny zieleni zamiast słów
plamy brązu zamiast ciepła
i promienie słońca zamiast nieba

po bokach:
jest nieprzebyty od lat gąszcz
tam ukrywa się każde kocham
i nie ma jednego nawet ciernia
nie ma krwi, ran, obietnic
tylko to co potrzebne
by odetchnąć z ulgą

pośrodku:
z głębi wypływa chłodny strumień
pozwala zatrzymać się
z tęsknotą spojrzeć ku źródłu,
co z tego, że nawet
tonie symbolicznie w nim uczucie
jakieś stare, połamane

niebo bywa ukrytym na ziemi zakątkiem
by życie nie było obrazem samotności
                                   ...Slawrys...