to była pieśń, a tematem rzeka
o przejrzystym nurcie
ludzie tam chętnie
wyrzucali
serca chore niechciane
z czci wiary obdarte
patrzyły tęskniąc
za miłością
znalazły wielki most
był długi jak życie
tam idąc ku innym
naprzeciw
odnajdywały uczucia
najbliższe sobie bijące
chwytając oddech
marzyły
szły w inną przyszłość
tak długo aż zagłuszyły
tamte wspomnienia
i bez serc brzegi
Slawrys
"w poszukiwaniu mostu odnalezionych serc"
Wydarzyło się to w stadzie balansującym gdzieś na granicy
bycia człowiekiem a zwierzęciem. Nazwali się cywilizacja! ale to
dziwna cywilizacja, lubią bawić się czyimś sercem. Ot tak zabierają
na spacery, podają czasem dłoń. Choć najczęściej głaskają
i podpuszczają słowami:
- Jesteś zdolne musisz się starać, a w nagrodę cały nasz świat
będzie dla ciebie.
Serce i bez tego był naiwny wierzył w ludzi. Pracował i dbał
o ogród. Kochało kwiaty i zwierzęta.
Nawet się nieraz naśmiewali, że to niezgodne z współczesną psychologią.
Trzeba być twardym i potrafić niszczyć zgodnie z zasadą "człowiek nie
zwierze, musi coś bezmyślnie zajebać".
On jednak zawsze chciał być inny i stwierdził: trudno trzeba robić
to co się lubi nie zważając na innych.
Czas nie stał w miejscu. Po kilku latach zaczęli się z niego śmiać:
- Po co ty to robisz? i tak nigdy tu nic, nie będzie twoje. Wyszydzimy cie
na cały świat ...
Niedługo potem faktycznie, znudzeni zabawą ludzie wyrzucili serce.
Nic tam nie było jego!... prócz marzeń! ... Był im niepotrzebny, podobno
chory długo nie pociągnie. Jedynie ich śmiech i szyderstwa wciąż brzmiały
niesione z wiatrem. Ciągnęły się za nim jak kula u nogi.
Wtedy usłyszał legendę że jest gdzieś na świecie most,
na którym zbierają się niechciane serca. W każdą najpiękniejszą noc
wyszukują się z tłumu najbliższe swemu i unoszą się z marzeniami
w krainę, której jeszcze żaden człowiek nie splamił swoją cywilizacją.
- Czy to możliwe? przecież ludzie są wszędzie z szyderstwami
i swą nienawiścią !! - pomyślał, słysząc tę historie.
Trudno, nie wierzę w miłość i że spotkam moją ukochaną, ale
jak nie sprawdzę, nigdy nie dowiem się czy istnieje ten most. Myśląc tak
ruszył serce w świat.
Śmieją się często od tej pory ludzie, że jakieś głupie serce chodzi po świecie.
Szuka mostu na którym spotka ukochaną.
Kiedyś nawet jeden z ludzi w nadmiarze człowieczeństwa zaśmiał się:
- żadna i tak go nie będzie chciała, niech se chodzi .... hahahhhaaa.
"most serc niechcianych "- genialny, po prostu boski ... serio nie czytałam lepszego wiersza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : Karolcia... :)
dobry żart tynfa wart :) ... pewnie temu że "boski" to i za niego "bóg zapłać" :) dziękuje Karolina za docenienie ..również pozdrawiam: Slawrys
UsuńCzytając łzy spadały na klawiaturę a w tle grał " Most dwojga serc " ach to życie ....
OdpowiedzUsuńBusia
dziękuje za docenienie! lubię ten utwór Piotra Rubika ... inspirowałem się między-innymi tym utworem i mostami obwieszonymi kłódkami w niektórych miastach .. temu taka trochę inna wersja moja .. pozdrawiam: Slawrys
Usuńmi się podoba z taką nutką Magii :D
OdpowiedzUsuńspecyfika gry słów! nic magicznego to wiersz o wykluczonych jak i opowiadanie też
Usuń